Nie żyje dwuletnia dziewczynka zraniona podczas wczorajszego zamachu na kościół w indonezyjskim mieście Samarinda na wyspie Borneo.
Olivia Intan Marbun bawiła się z innymi dziećmi przed świątynią protestanckiego Kościoła grupy etnicznej Batak, czekając na rodziców, gdy wybuchła bomba ciężko raniąc czworo z nich. Zamachu dokonał członek ekstremistycznego ruchu islamskiego mającego kontakty z tzw. Państwem Islamskim.
Synod Kościołów protestanckich Indonezji w specjalnym komunikacie określił ów atak terrorystyczny mianem „tragedii humanitarnej”. Akty przemocy – czytamy dalej w tym dokumencie – nigdy nie mogą być rozwiązaniem problemów. „Domagamy się więc od sił porządkowych, aby najszybciej, jak to tylko możliwe, stawiły czoła temu wyzwaniu – piszą indonezyjscy protestanci. – Brak wzajemnego szacunku nie może być tolerowany w żadnej formie”.
"Mieć państwo i bezpieczeństwo, nie zgodzimy się, by muzułmanie rządzili nami siłą”.
W tym roku - co nie jest częste - przypadają u nich w tym samym terminie, co u katolików.
„Święty ogień” z grobu Jezusa został przekazany zgromadzonym wśród głośnych okrzyków wiernych.