Decyzja o wizycie papieża na Białorusi leży w gestii patriarchy Moskwy i Wszechrusi, Cyryla. To nie nasz poziom - powiedział w poniedziałek zwierzchnik białoruskiej Cerkwi prawosławnej, metropolita Paweł.
"Co się tyczy wizyty papieża i każdego zwierzchnika Kościoła, to decyzja w takiej sprawie jest prerogatywą patriarchy (Moskwy i Wszechrusi Cyryla, zwierzchnika rosyjskiej Cerkwi prawosławnej - PAP)" - oświadczył egzarcha Białorusi, metropolita Paweł podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Mińsku. "Takie decyzje nie zapadają na naszym poziomie" - dodał duchowny, cytowany przez portal informacyjny "Biełorusskije Nowosti".
W przeszłości hierarcha wyrażał już podobne opinie, podkreślając, że w przypadku Białorusi nie wystarczy zaproszenie papieża przez władze świeckie. W ubiegłym roku białoruski minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej mówił o tym, że trwają przygotowania do wizyty papieża, ale "to nie oznacza, że dojdzie do niej jutro czy pojutrze () Przygotowania trwają, ale dokładnej daty nie ma".
Metropolita mówił również o tym, jak układają się stosunki pomiędzy Cerkwią prawosławną i Kościołem katolickim na Białorusi. "Rozmawiamy ze sobą, omijając kwestie sporne. () Powinniśmy robić wszystko, żeby szukać wspólnych obszarów, w których możemy i powinniśmy coś tworzyć" - mówił hierarcha. "By nie było między nami wrogości. Chwała Bogu, ani w Rosji, ani na Białorusi nie ma gruntu dla konfrontacji" - ocenił.
Egzarcha Białorusi wykluczył jednak możliwość wspólnej z katolickimi duchownymi modlitwy o pokój, którą - jak przypominają "Biełorusskije Nowosti" - zaproponował przedstawicielom prawosławia, judaizmu i islamu w grudniu ubiegłego roku zwierzchnik białoruskich katolików, arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz. Metropolita Paweł ocenił, że jest to niemożliwe, ponieważ pomiędzy prawosławnymi i katolikami nie ma "relacji eucharystycznych".
Białoruś jest terytorium kanonicznym rosyjskiej Cerkwi prawosławnej. Egzarcha Paweł jest zwierzchnikiem prawosławnych na Białorusi.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy dokonano również aresztowań.
Odnotowano też wzrost dyskryminacji wyznawców Chrystusa w miejscach pracy.