Zajęcie dla najbardziej wytrwałych

Poszukiwanie jedności to nie tylko nawiązywanie relacji. Skoro przyczyną podziałów jest grzech, konieczne jest nawrócenie. Drugi dzień Kongresu Ekumenicznego należał do katolików i starokatolików.

Jednym z zasadniczych zamierzeń Drugiego Watykańskiego Świętego Soboru Powszechnego jest wzmożenie wysiłków do przywrócenia jedności wśród wszystkich chrześcijan. Bo przecież Chrystus Pan założył jeden jedyny Kościół, a mimo to wiele jest chrześcijańskich Wspólnot, które wobec ludzi podają się za prawdziwe spadkobierczynie Jezusa Chrystusa. Wszyscy wyznają, że są uczniami Pana, a przecież mają rozbieżne przekonania i różnymi podążają drogami, jak gdyby sam Chrystus był rozdzielony. Ten brak jedności jawnie sprzeciwia się woli Chrystusa, jest zgorszeniem dla świata, a przy tym szkodzi najświętszej sprawie przepowiadania Ewangelii wszelkiemu stworzeniu [DE 1].

To pierwszy punkt Dekretu o ekumenizmie Soboru Watykańskiego II, zawierający rozpoznanie oczywiste, a jednak wydaje się, że ciągle trzeba je powtarzać: jedność chrześcijan jest Bożą wolą wobec nas. Nakaz dążenia do jedności wynika nie z pomysłów ludzkich, a z prawa Bożego.

Jedność oznacza dla nas jedność wiary i sakramentów, nie oznacza jednak braku różnic. W Kościele katolickim mieści się wiele tradycji religijnych, z bogactwem ich duchowości i liturgii. Często dla nas niezrozumiałe, przecież nie stanowią żadnej przeszkody. 

Co zatem stanowi przeszkodę, byśmy byli jedno? I jak ją pokonać?

Wydaje się, że pierwszą przeszkodą, która w wielu przypadkach została już przekroczona albo dąży się do jej pokonania jest historia podziału, która jest historią grzechu. Często po jednej i po drugiej stronie. To historia niezrozumienia, niedostatecznego słuchania, zbytniej zapalczywości, historia przekłamań w relacjonowaniu wydarzeń, które do rozłamu doprowadziły, w końcu nierzadko historia przemocy. To przeszkoda, która nie ma szans być uleczona inaczej, niż przez dialog i nawrócenie, przez wyrażenie skruchy i jej przyjęcie, przez wspólną modlitwę i wzajemne poznawanie siebie nawzajem i tego, co w ważnych teologicznie kwestiach myślimy.

Drugi dzień Międzynarodowego Kongresu Ekumenicznego podzielono między Kościół katolicki i Kościoły starokatolickie. Prócz przedstawicieli Unii Utrechckiej Kościołów Starokatolickich na sesji pojawili się przedstawiciele Kościoła polskokatolickiego i Kościoła starokatolickiego mariawitów RP. Opowiadali o dialogu ekumenicznymi między ich wspólnotami a Kościołem katolickim w Polsce, zainicjowanym w 1997 roku przez Konferencję Episkopatu Polski. W przypadku Mariawitów RP dialog w latach 1998-2011 zaowocował wydaniem dwóch wspólnych publikacji, a podstawowym problemem była kwestia osoby i odrzuconych przez Kościół katolicki objawień Marii Franciszki Kozłowskiej, będących podstawą – jak mówił dziś bp Jabłoński – duchowości i posłannictwa mariawitów. W przypadku Kościoła polskokatolickiego, poza tematem osoby założyciela Kościoła, omawiano też tematy takie, jak posłannictwo biskupa Rzymu, Tradycja i tradycje kościelne, zagadnienia dotyczące biskupstwa, święceń prezbiteratu i diakonatu czy osoby Maryi w wierze i życiu chrześcijan. W tej chwili najważniejszy temat to kwestia spowiedzi. Warto może dodać: Kościół polskokatolicki wyraził swój jasny sprzeciw wobec udzielania święceń kobietom (taką decyzję podjęły Kościoły zrzeszone w Unii Utrechckiej).

Powstają dokumenty, które zawierają stanowiska obu stron. Czasem nie ma między nimi istotnych różnic, czasem istnieją. Ważne jest jednak, że możemy o tym rozmawiać, że możemy lepiej rozumieć siebie nawzajem i rozmawiając pogłębiać własne rozumienie.

Na marginesie warto dodać, o czym przypominał bp Nitkiewicz, że ekumenizm w Polsce ma długą historię. Już w latach 60. XX w. za aprobatą kard. Wyszyńskiego powstał apostolat ekumeniczny i zaczęto organizować wspólne nabożeństwa, w lutym 1966 r. Konferencja Episkopatu Polski powołała Komisję ds. Ekumenizmu, a na początku lat 70. rozpoczęto organizowanie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Szkoda, że wspólna modlitwa budzi coraz mniejsze zainteresowanie. Trzeba może przypomnieć stwierdzenie Dekretu o Ekumenizmie Soboru Watykańskiego II, który jasno wskazuje: o odnowienie jedności troszczyć się ma cały Kościół, zarówno wierni jak i ich pasterze, każdy wedle własnych sił, czy to w codziennym życiu chrześcijańskim, czy też w badaniach teologicznych i historycznych. [DE 5]

Tematem kluczowym w dialogu ekumenicznym, źródłem istniejących podziałów jest różne rozumienie tego, czym Kościół jest i czym powinien być. O dialogu o tym, czym jest Kościół, opowiadał podczas kongresu o. prof. William Henn z Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego. Mówił o wielkiej pracy, która przez kolejne dokumenty: Chrzest, Eucharystia i posługiwanie duchowne (1982), Natura i cel Kościoła oraz Natura i misja Kościoła (2005) doprowadził do powstania w 2013 r. deklaracji uzgodnienia zatytułowanej Ku wspólnej wizji Kościoła. Dokument Komisji Wiara i Ustrój Światowej Rady Kościołów na początku podkreśla, że jedność jest wolą Boga wobec Kościoła, omawia miejsce Kościoła w Bożym planie zbawienia, podsumowuje wiele wspólnych przekonań na temat tego, jaki jest Kościół Trójjedynego Boga, podejmuje też tematy trudne i wskazuje obszary, co do których nie ma zgody. Podejmuje też kwestię społecznych implikacji przesłania Chrystusa. To bardzo skrótowe zaznaczenie tematyki, tekst dokumentu po polsku w postaci .pdf można znaleźć w Internecie, zainteresowanych odsyłam do dokumentu.

Z pewnością warto jednak wiedzieć, jak że taki dokument, o wysokiej randze, kilka lat temu powstał. Warto też uświadomić sobie, ile lat potrzeba było, by do takiego etapu dojść. A to przecież w żadnym wypadku nie jest koniec drogi.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

Reklama