KUL: Prawosławny abp Abel o dialogu

O potrzebie dialogu i wspólnego świadectwa chrześcijan mówił 25 stycznia prawosławny arcybiskup lubelski i chełmski Abel. Msza święta zakończyła Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan w kościele akademickim Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Hierarcha przypomniał, że chrześcijanie powinni być "przykładem wiary, nadziei, miłości w świecie pustym duchowo i spragnionym prawdy" i podkreślił, że "im trudniejsze są okoliczności, tym bardziej zdecydowanie trzeba przypominać, że Chrystus jest mądrym i wszechmocnym sternikiem na statku swojego Kościoła".

Zauważył, że we współczesnym społeczeństwie brakuje sprawiedliwości, pokoju i miłości, i taka sytuacja panuje także w rodzinie Kościołów chrześcijańskich. - Kościoły mniejszościowe mają bezustannie więcej problemów niż silniejszy Kościół. Jest coraz mniej sprawiedliwych i dobrych ludzi. W ten sposób ekumenizm bardzo często w życiu dzisiejszego świata przeżywa chwile swojego kryzysu. Jednocześnie powinniśmy ufać Bogu. On jest wszechmocny, on może odpuścić grzechy i darować jedność zespoloną naszych podzielonych Kościołów chrześcijańskich - mówił abp Abel.

Wskazał na potrzebę wspólnej troski o chrześcijaństwo. - Prośmy Jezusa Chrystusa, by dał nam jak biblijnemu Ezechielowi zdolność ujrzenia faktycznej sytuacji chrześcijaństwa - mówił przywołując czytanie o prorokowaniu w dolinie suchych kości. - To słowo jest skierowane również do nas, ciągle jeszcze podzielonych chrześcijan. Naszą pierwszą czynnością jest jak w przypadku Ezechiela płacz nad naszym aktualnym stanem - mówił. - Ezechiel nie powiedział: "to leżą ci, którzy zgrzeszyli". On się z nimi utożsamił. W przeniesieniu na naszą sytuację oznacza to, że nie możemy być zadowoleni z obecnej sytuacji chrześcijaństwa - mówił. Dodał, że może dlatego tak trudno osiągnąć zjednoczenie wyznawców Chrystusa, że zbyt mało mają kontaktów ze sobą. - Zbyt często jesteśmy sami z siebie zadowoleni, osobiście i kościelnie, i tak zradza się swoisty nasz egoizm, pycha, a to właśnie jest początek wszelkiego grzechu - dodał. Jeżeli nie współcierpimy z naszym bratem katolikiem bądź siostrą ewangeliczką, których cierpienie z różnych powodów jest naszym wspólnym cierpieniem jednego mistycznego ciała Chrystusa, nasze chrześcijaństwo traci autentyzm i staje się tylko pozorem - mówił.

Abp Abel przypomniał słowa papieża Benedykta XVI z Konstantynopola, o tym, że istniejące podziały między chrześcijanami są hańbą w oczach całego świata i przeszkodą w głoszeniu Ewangelii. Zwrócił też uwagę na prezenty, jakimi obdarowali się Benedykt XVI i prawosławny patriarcha Bartłomiej I: Benedykt XVI otrzymał Ewangelię, a patriarcha Bartłomiej I kielich. - To jasny sygnał, że chcą zbliżenia prawosławnych i katolików w prawdzie i miłości. Prawda - to Ewangelia, a najwyższym owocem miłości jest święta Eucharystia. Te prezenty pokazują jasną wolę dialogu, co jest istotne dla zjednoczenia Kościoła. A wspólnie podpisana deklaracja powinna być przewodnim hasłem dla naszego europejskiego społeczeństwa - zauważył.

Mówiąc o ekumenizmie praktycznym, dalekim od książkowej suchości, wspomniał o ojcu profesorze Leonardzie Górce, kierowniku Instytutu Ekumenicznego KUL. Duchowny przed kilku dniami otrzymał Order II stopnia Świętej Równej Apostołom Marii Magdaleny nadany mu przez Święty Sobór Biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Sobór docenił otwartość, dorobek naukowy i praktyczne wyczucie idei ekumenizmu o. prof. Górki.

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan w kościele akademickim KUL gromadził przez ostanie dni duchownych różnych wyznań, którzy podczas południowych Mszy świętych głosili homilie. Jednocześnie w świątyniach rożnych wyznań w Lublinie odbywały się nabożeństwa ekumeniczne.

«« | « | 1 | » | »»

Reklama