Czy jakiekolwiek pojednanie między raz zwaśnionymi Kościołami jest możliwe? Okazuje się, że tak.
W święto Wniebowstąpienia Pana Jezusa, 17 maja 2007 roku zwierzchnicy Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego za Granicą podpiszą w świątyni Chrystusa Zbawiciela akt zjednoczenia tego Kościoła z Patriarchatem Moskiewskim. W ten sposób zakończy się, przynajmniej formalnie, ponad 80-letni rozłam w prawosławiu rosyjskim, wywołany rewolucją bolszewicką 1917 r. i późniejszymi rządami komunistycznymi w ówczesnym Związku Radzieckim.
To krok w dobrym kierunku. Może gdy zniknie ten jeden problem, łatwiej będzie o pojednanie z Kościołem katolickim?
Do Moskwy przybyła 15 maja delegacja Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego za Granicą (RKPzG) z jego zwierzchnikiem, metropolitą Laurem na czele. Po południu tegoż dnia przyjął go nieoficjalnie patriarcha moskiewski i Wszechrusi Aleksy II.
Podpisaniu aktu o zjednoczeniu rosyjskiego prawosławia 17 maja w moskiewskiej świątyni Chrystusa Zbawiciela towarzyszyć będą specjalne dźwięki znajdujących się tam dzwonów.
Różne tony, opracowane przez miejscowych dzwonników, witać będą przybywających na miejsce metropolitę Laura - zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego za Granicą (RKPzG) i patriarchę Aleksego II - głowę Patriarchatu Moskiewskiego.
W Moskwie podpisano historyczny akt o zjednoczeniu rosyjskiego prawosławia. Tym samym zakończył się 80-letni okres porewolucyjnego podziału. Jedność dotyczy przede wszystkim wspólnego sprawowania sakramentów Eucharystii i pokuty. Rosyjska Cerkiew prawosławna za granicą zachowa swoją autonomię administracyjną.
(...) Problem w tym, czy rzeczywiście tak się stanie. KAI informuje, że „poza nowymi strukturami pozostała jeszcze nieznana bliżej liczba duchownych i wiernych w diasporze rosyjskiej, która z różnych powodów była przeciwna zjednoczeniu”. Katolikowi trudno zajmować stanowisko w tego rodzaju sporach. Trzeba jednak powiedzieć, że to dość niepokojąca informacja. Jeśli bowiem spojrzeć na historię, sprzeciw jakiejś grupy wobec zjednoczenia Kościoła powoduje, że spory wcale się nie kończą, a czasem podział jeszcze bardziej się pogłębia.
Ekumenizm na wybojach
„Ekumenizm nie może być drogą gładką jak asfalt, która prosto jak świeca prowadzi do celu. Na tej drodze są góry i doły, często pojawiają się wyboje i uderzenia” – powiedział kardynał Karl Lehmann komentując swój sprzeciw wobec interkomunii między katolikami a protestantami, do której mogłoby dojść podczas ewangelickiego zjazdu Kościołów w Kolonii na początku czerwca.
Abp Tadeusz Kondrusiewicz wyraził nadzieję, że podpisany 17 maja akt o kanonicznej jedności dwóch części rosyjskiego prawosławia sprzyjać będzie rozwojowi dialogu katolicko-prawosławnego i wspólnej obronie wartości chrześcijańskich.
Przez kilka lat po rewolucji Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego za Granicą utrzymywał kontakty z RKP, co prawda coraz bardziej słabnące, które jednak ustały zupełnie, gdy 29 lipca 1927 ówczesny strażnik Tronu Patriarszego metropolita Sergiusz (późniejszy patriarcha) wyda Deklarację o stosunku RKP do władzy sowieckiej. Wyraził w nim pełną lojalność wobec bolszewików, zaznaczając, że odtąd radości i smutki władzy radzieckiej będą radościami i smutkami Kościoła i jego wiernych. Dokument ten, który przeszedł do historii jako "Deklaracja lojalności" metropolity, wywołał wielkie poruszenie zarówno w kraju, jak i na emigracji. Chociaż wszyscy zdawali sobie sprawę, że został on wymuszony na jego autorze przez komunistów, większość uznała go za niedopuszczalne ustępstwo ze strony Kościoła. W samych Sowietach przeciwni jemu byli liczni biskupi i księża, łącznie z uwięzionymi, oraz wielu wiernych świeckich - według nich metropolita posunął się za daleko, nie mając przy tym gwarancji, że "lojalka" uchroni Kościół przed dalszymi prześladowaniami. Terror drugiej połowy lat trzydziestych miał potwierdzić słuszność tych obaw.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."