Rozważania brata Aloisa (Europejskie Spotkanie Młodych w Poznaniu)

Środa wieczór 30 grudnia 2009

(Brat Alois) Od wielu lat w Taizé młodzi Polacy powtarzali: „Przyjedźcie do Poznania na spotkanie europejskie!” Cieszymy się, że dzisiaj to stało się możliwe. Dla nas, braci, miłość do Polski jest częścią dziedzictwa pozostawionego nam przez Brata Rogera. Szczególną życzliwością darzył on Polskę i młodych Polaków.

Dziękujemy drogiemu księdzu arcybiskupowi Gądeckiemu za zaproszenie. Dziękujemy grupie ekumenicznej z Poznania, reprezentantom Kościołów katolickiego, prawosławnego i protestanckiego za przybycie do Taizé i dołączenie się do tego zaproszenia. Dziękuję również Prezydentowi Poznania, że dołączył się do tych gorących zaproszeń. Teraz przemówi ksiądz arcybiskup, a ja powiem jeszcze kilka słów na koniec naszej modlitwy.

Arcybiskup Stanisław Gądecki: „Jesteśmy szczęśliwi, że przyjechaliście”
Razem z władzami i mieszkańcami Miasta Poznania i Wielkopolski, z przedstawicielami innych Kościołów i wspólnot kościelnych, jak najserdeczniej witam wszystkich młodych, którzy przybyli do nas ze Wschodu i Zachodu, z Północy i Południa Europy a także z innych kontynentów. Ogromnie cieszymy się z Waszego przybycia i pragniemy Was ugościć najpiękniej jak tylko potrafimy. Waszą obecność przyjmujemy jako wspaniały dar dla najstarszej diecezji w Polsce, dla wszystkich obecnych tutaj Kościołów i wspólnot kościelnych, dla Miasta Poznania i całej Polski. Serdecznie pozdrawiam brata Aloisa i wszystkich braci Wspólnoty z Taizé. Dziękuję im za to, że na kolejny etap „pielgrzymki zaufania przez ziemię” wybrali właśnie Poznań, „miejsce gdzie zaczęła się Polska i dzieje chrześcijaństwa w Polsce”. Stąd pochodzi brat Marek, pierwszy Polak, który wstąpił do wspólnoty Taizé. Stąd też wywodzi się silna grupa młodzieży, której ideały Taizé nie są obce i która wierzy, że wszyscy młodzi – bez względu na różnice wyglądu, języka, wykształcenia, narodowości, historii, kultury, wyznania – tworzą rodzinę dzieci jednego Boga.

Brat Roger, założyciel ekumenicznej Wspólnoty z Taizé, jasno zdawał sobie sprawę z tego, że dla tej wielkiej rodziny młodych problemem pozostają podziały istniejące wewnątrz chrześcijaństwa. Był jednocześnie przekonany, że tylko taki ekumenizm, który żywi się Słowem Bożym, sprawowaniem Eucharystii, modlitwą i kontemplacją zdoła połączyć chrześcijan w jedności, jakiej pragnął Chrystus. Kiedyś - w liturgii starożytnego Kościoła - biskup wołał po homilii: Conversi ad Dominum. Po tych słowach wszyscy wierni wstawali i zwracali się w kierunku Wschodu, czyli w kierunku Chrystusa. Tak, tylko wspólne spojrzenie na Chrystusa pomoże nam odnaleźć upragnioną jedność.

Dzisiaj, trzydzieści lat po wybuchu „Solidarności”, która stanęła u początku procesu odzyskania wolności wielu krajów naszego kontynentu i nowego etapu jednoczenia kontynentu europejskiego nadszedł czas, aby zapytać: Czy w Europie i na innych kontynentach myślimy dzisiaj poważnie o tym, jaki sens nadać wolności? Co robię z moją wolnością? Tegoroczna podróż brata Aloisa do Chin jeszcze wyraźniej podkreśla potrzebę postawienia sobie tego pytania.

Drodzy młodzi przyjaciele! Jeszcze raz witam Was wszystkich i życzę, by Wasze serca - przepełnione różnymi pragnieniami i nadziejami - znalazły w Poznaniu przekonującą odpowiedź na te pytania, doświadczyły Boga i zaznały prawdziwej radości.

Brat Alois: „Wybrać prostotę”
Wczoraj powiedziałem wam: Przybyliśmy tutaj, żeby każdy z nas rozpoczął lub pogłębił taką przemianę serca.

Jak taka przemiana serca może się dokonać? Nie chodzi w pierwszym rzędzie o jakiś akt woli. Nasze serce przemienia się, kiedy zwracamy się ku Bogu. To Bóg je przemienia. Czy każdego dnia znajdziemy czas na to, żeby zwrócić się ku Bogu?

W modlitwie Bóg zawsze wychodzi nam na spotkanie. Biblia odważyła się powiedzieć, że Bóg pragnie być w komunii z człowiekiem. Bóg przychodzi do nas w Chrystusie. Eucharystia jest najbardziej przejrzystym tego wyrazem, jaki kiedykolwiek został nam dany. W niej otrzymujemy Jego życie. Eucharystia jest wielką tajemnicą, możemy ją przyjmować jedynie w duchu dziecięctwa i adoracji.

Maryja zawsze jest świadkiem tego, że Bóg przychodzi do nas. Dlatego możemy kierować swoje spojrzenie także ku niej. Tutaj w Polsce wiara w Eucharystię i cześć dla Maryi pomogły wielu ludziom ufać Bogu, kiedy trzeba było przejść przez trudne doświadczenia historii.

W Duchu Świętym Bóg mieszka w naszych sercach i tu do nas mówi, podpowiadając nam idee, projekty, mówi również poprzez nasze pragnienia. Jak jednak rozpoznać ten wewnętrzny głos? Nasze serce jest przepełnione ogromną ilością pragnień i dążeń. Chcielibyśmy tylu rzeczy, czasami sprzecznych.

Trzeba dokonywać wyboru pomiędzy naszymi pragnieniami. Nie wszystkie są złe, ale też nie wszystkie są dobre. Chodzi o to, żeby cierpliwie się nauczyć, za którymi iść przede wszystkim, a które zostawić na boku.

Dokonywanie wyboru pomiędzy naszymi pragnieniami, zgoda na to, żeby nie wszystko mieć, otwiera nas na innych, chroni od osamotnienia i prowadzi do dzielenia się tym, co mamy. Jak to się dzieje, że materialnemu dostatkowi często towarzyszy zamknięcie się w sobie, utrata zdolności prawdziwego porozumiewania się?

Tak wielu z nas pragnie podjąć tę istotną decyzję: wybrać prostotę życia.

Wybór prostoty przygotowuje nasze serca do dzielenia się tym, co mamy. Wiele możliwości dzielenia się dobrami i pracy dla innych jest pod ręką. Widzimy tutaj, w |Poznaniu, tak wielu ludzi, którzy idą tą drogą, i nas też mogą na nią wprowadzić.

Myślę również o zakonnicach, które odwiedziłem w Chinach. Osiedliły się one w prowincji Syczuan, tam gdzie w 2008 roku doszło do wielkiego trzęsienia ziemi. Idą z pomocą ludności dotkniętej kataklizmem. Nie mogą jednak mówić o swojej wierze. Mogą tylko być obecne w milczeniu, jak dziecię Jezus narodzone w ciszy w Betlejem.

Skoro z dwoma braćmi pojechałem ostatnio do Chin, to nie dlatego, żeby coś tam zanieść, ale żeby słuchać chrześcijan. Wysłuchać ich i modlić się za nich, szczególnie wtedy, kiedy z tego kraju docierają do nas niepokojące wieści. Kiedy słuchaliśmy tych zakonnic, lepiej zrozumieliśmy, czym jest droga dzielenia się tym, co mamy, prostoty i bezinteresowności.

Jedna z nich powiedziała nam: „Po wielu miesiącach pracy wśród ludzi, wiele z nas przeżywa czas wątpliwości. Dlaczego tyle cierpień?” Inna dodała: „Kiedy widzę naszą bezsilność w niesieniu ludziom pomocy, czuję się jak Maryja pod krzyżem.”

Jeszcze inna: „Powiedziano nam, że nie możemy mówić o wierze, to trudne, ale teraz lepiej rozumiem swoje powołanie, być blisko ludzi, to już znaczy żyć Ewangelią. Ludzie podejrzewają, że w naszym życiu jest jakiś sens, nawet jeśli on się im wymyka.”

Czy świadectwo tych chrześcijańskich chińskich zakonnic mogłoby wspierać w nas nadzieję i odwagę wybierania prostoty?

Dziecko:
Co wieczór wymieniamy obecne tu narody i modlimy się za nie. Dzisiaj pozdrawiamy młodych ludzi z Białorusi, z Rosji, Turkmenistanu, Uzbekistanu, Ukrainy, Gruzji, Albanii, Serbii, Bośni-Hercegowiny, Rumunii, Czarnogóry, z Litwy i ze Słowacji.

Pozdrawiamy młodych ludzi z Chin, Hong-Kongu, z Korei, Japonii, Indii, Indonezji, Singapuru, z Filipin, Malezji, Wietnamu, Izraela i z Cypru.

Pozdrawiamy kardynałów, arcybiskupów, biskupów, księży i pastorów z Kościołów katolickiego, prawosławnego i Kościołów protestanckich z Polski i innych krajów. Pozdrawiamy reprezentanta Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej i władze polityczne miasta i regionu poznańskiego.

W obu halach, w których jesteśmy zgromadzeni, nadal będzie trwała modlitwa śpiewem i modlitwa wokół krzyża. Każdy będzie mógł podejść i oprzeć czoło na krzyżu, żeby powierzyć Bogu troski swoje i innych ludzi.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama