Ekumenizm – więcej niż moda

Kolejny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Zaplanowano różne nabożeństwa ekumeniczne. Przygotowano materiały. Zaproszono braci z innych Kościołów. Jak co roku od 37 lat.

Próbujemy wyobrazić sobie jakoś jedność, o którą się modlimy i do której zmierzamy. Z pomocą przychodzą teologowie różnych wyznań, którzy prowadząc dialog teologiczny starają się wypracować wspólną wizję przyszłego Kościoła, uleczonego z niszczących podziałów. Opracowano kilka tzw. modeli jedności Kościoła. Najbliższy doskonałości wydaje się projekt, określany jako jedność w pojednanej różnorodności. Opiera się on na założeniu, że istnienie różnych wyznań w łonie chrześcijaństwa jest jego bogactwem, a nie tragedią czy przekleństwem. Różniąc się, przecież wcale nie musimy być podzieleni, bo pojednane różnice tracą moc wywoływania podziałów – mawia znany polski teolog ekumenista o. prof. Celestyn Napiórkowski OFM Conv.

Powoli zdobywamy doświadczenie bycia jednym Ciałem Chrystusa. W Kościele katolickim nie pierwszym, ale bardzo wyraźnym i wówczas najodważniejszym impulsem był Sobór Watykański II z jego „Dekretem o ekumenizmie”. Przez ostatnie 26 prawie lat o konieczności podejmowania wysiłków, zbliżających chrześcijan do siebie nie pozwala zapomnieć katolikom, ale nie tylko im, Jan Paweł II, bez wątpienia „najbardziej ekumeniczny papież” w dziejach Kościoła.

Kiedy przyszła wiosna


David du Plessis, zielonoświątkowy kaznodzieja, był raczej nieufnie nastawiony do katolików. Przyjął jednak zaproszenie do udziału w charakterze obserwatora w trwającym od dwóch lat soborze powszechnym. Z mieszanymi uczuciami wszedł do Bazyliki św. Piotra, gdzie zaczynała się trzecia sesja Soboru. Wtedy nie przypuszczał, że za kilka tygodni powie o tym zgromadzeniu: „Widziałem oznaki duchowej wiosny”. Nie podejrzewał też, że wiosna ogarniająca katolików, dzięki przyjęciu „Dekretu o ekumenizmie”, zwróci się także w jego kierunku i w stronę innych Kościołów chrześcijańskich. Nie spodziewał się wtedy, że nie minie 10 lat, a będzie prowadził dialog teologiczny z katolikami, jako przewodniczący grupie przedstawicieli kilku zielonoświątkowych wspólnot.

Razem z Davidem du Plessisem pracę nad dokumentem mającym określić stosunek katolików do innych chrześcijan i kształt relacji z nimi obserwowało ponad 80 przedstawicieli różnych wyznań. Kard. Stanisław Nagy wspominał przed laty, że niekatoliccy obserwatorzy opuszczali Sobór radośnie zaskoczeni nieoczekiwanym przełomem w podejściu do sprawy zjednoczenia chrześcijan, jaki za sprawą „Dekretu o ekumenizmie” dokonał się w Kościele katolickim. Zastanawiali się tylko, czy przełom ten będzie trwały i czy obejmie cały Kościół.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama