Boga możemy poznać tylko na tyle, na ile On sam zechce nam się dać poznać...
Tym stwierdzeniem zwracam uwagę na przedmiot mojej wiary. Jest nim Bóg. Bóg , który objawił się w trzech osobach, ale jako jeden Bóg. Bóg Ojciec, Bóg Syn i Bóg Duch Święty. Gdy więc mówimy o wierze w Boga, to jednocześnie musimy przypomnieć sobie podstawową prawdę, że Boga możemy poznać tylko na tyle, na ile On sam zechce nam się dać poznać. Oczywiście, człowiek próbuje swoich "wytrychów" w celu określenia, opisania i poznania Boga.
Są to jednak próby, które prowadzą na bezdroża ludzkich spekulacji i filozofii, które, choć przyjmują pozór mądrości, zwłaszcza jeżeli używają skomplikowanych wywodów, nie prowadzą do poznania Prawdziwego Boga. Mogą one jedynie opisać i zebrać ludzkie wyobrażenia na temat istoty wyższej, którą zwiemy bogiem. Czasami te wyobrażenia mogą być zbieżne z objawieniem. Gdy więc chcemy poznać Boga, musimy zdać się na Jego Objawienie.
Pytanie, jakie samo się tu nasuwa, brzmi, w jaki sposób Bóg objawia się człowiekowi. Na tak postawione pytanie, zresztą na wiele innych też, teologia daje wiele różnych odpowiedzi. W zależności od systemu teologicznego kładzie się akcent na ten lub inny wymiar objawienia. Możemy jednak rozróżnić dwa główne typy objawienia: "ogólne" i "szczegółowe". Objawieniem ogólnym nazywamy takie objawienie, w którym widzimy, że jest, istnieje Bóg, ale nie możemy do końca określić, jaki On jest. Do takiego objawienia zaliczamy objawienie w stworzeniu i wewnętrzny zakon wpisany w serce człowieka. Mówi o tym w dwóch pierwszych rozdziałach listu do Rzymian apostoł Paweł.
Na pewno każdy z nas miał w życiu takie chwile, gdy spoglądał nocą w niebo, na którym migotały tysiące gwiazd. Odczuwamy wtedy przytłaczający ogrom wszechświata. Do tego dochodzi jeszcze wiedza o odległości między ciałami niebieskimi i rodzą się gdzieś w głębi serca pytania: "Kto to wszystko stworzył? Kim On jest? Jak bardzo musi być potężny?Jak bezsensowne jest stwierdzenie, że to wszystko jest dziełem przypadku!"
Patrząc na świat, zauważamy w nim wielki porządek i domyślamy się istnienia kogoś, kto to wszystko zaplanował i stworzył. Poznajemy więc, że istnieje Istota Wyższa, która jest potężna, jest niezwykłym i doskonałym architektem, posiadającym nieogarniętą dla nas moc - domyślamy się więc tego, że jest wszechmocna. Niestety, nie wiemy, jakie ma do nas nastawienie.
Czy jesteśmy Jej zupełnie obojętni, czy chce nas ukarać za niszczenie Jej dzieła, a może jest nam przychylna? Apostoł Paweł tak opisuje ten fenomen objawienia: Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę (Rz 1,20-21).
Drugim rodzajem objawienia ogólnego, a więc dostępnego dla ogółu populacji ludzkiej jest "zakon wpisany w serce" człowieka. Paweł pisze: Skoro bowiem poganie, którzy z natury mają zakon, z natury czynią to, co zakon nakazuje, są sami dla siebie zakonem, chociaż zakonu nie mają. Dowodzą też oni, że treść zakonu jest zapisana w ich sercach; wszak świadczy o tym sumienie ich oraz myśli, które nawzajem się oskarżają lub też biorą w obronę (Rz 2,14-15).
Oznacza to, że chociaż może istnieć człowiek, który nigdy nie słyszał zwiastowania o Bogu, to i tak z natury wie, co jest dobre, a co złe. Powiem to inaczej, słynny dialog z "W pustyni i w puszczy", choć tak bardzo zabawny, jest nieprawdziwy: "Zły uczynek, gdy Kalemu ukraść krowę, dobry, gdy Kali ukraść krowę". Taka postawa bohatera dialogu może być tylko preferowana przez środowisko, wyuczona przez jednostkę i przyjęta jako norma postępowania. Kali musiał zdawać sobie sprawę, że strata krowy będzie bolała jej właściciela, a zadawanie bólu jest złe. Bóg wszczepił człowiekowi zakon w serce. Sumienie mówi mu, co jest dobre, a co złe. Podejmując jakieś działanie, człowiek musi najpierw dokonać wyboru między złem a dobrem. Wybierając zło, człowiek intuicyjnie wyczuwa, że sprzeciwia się Istocie Wyższej.
Dla nas jednak jest ważniejsze objawienie szczegółowe. Tutaj najistotniejszym źródłem jest przede wszystkim inkarnacja Bożego Syna. Przyjście Chrystusa na świat jako prawdziwego człowieka, a jednocześnie prawdziwego Boga, objawiło ludziom naturę Boga. Bóg jest miłością. Ma to niesamowite znaczenie dla naszego życia, dla naszej wiary, naszej egzystencji. Niedawno prowadziłem kilka rozmów duszpasterskich z człowiekiem, który miał ogromne wyrzuty sumienia. Świadomość tego, że popełnił okropne czyny nie pozwalała mu na akceptację faktu Bożego przebaczenia.
Na pytanie, jakim jest Bóg, odpowiadał: "Miłosierny, łaskawy, pełen miłości". Nie mógł jednak przyjąć tej prawdy dla siebie. W końcu zapytałem go, czy kiedykolwiek skrzywdziło go jego własne dziecko. "Tak, nawet bardzo" - usłyszałem w odpowiedzi. "Czy pan przebaczył swojemu dziecku?" "Oczywiście" - odpowiedział - To przecież moje dziecko, ja je kocham". Widziałem potem błysk w oku, gdy skojarzył: "Pan Jezus kocha mnie bardziej niż ja kocham swoje dziecko. Ja przebaczyłem, On też przebacza". W przyjściu na świat Bożego Syna, Bóg objawił nam swoją naturę, którą jest miłość.
Drugim szczegółowym objawieniem jest Pismo Święte. Pan objawił w nim wszystko, co chce, abyśmy wiedzieli na Jego temat, wszystko na temat człowieka, jego drogi do Boga i sposobu, w jaki ma żyć na ziemi, aby Jemu się podobać. Apostoł Paweł w liście do Tymoteusza napisał: Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany (2 Tm 3,16-17). Boże Słowo jest więc nie tylko "podręcznikiem", ale jest narzędziem, którego używa Duch Święty do kształtowania i prowadzenia człowieka.
W liście do Hebrajczyków jest napisane: Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca. I nie ma stworzenia, które by się mogło ukryć przed nim, przeciwnie, wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami tego, przed którym musimy zdać sprawę (Hbr 4,12-13). W liście do Efezjan możemy przeczytać, że Słowo jest mieczem Ducha Świętego, a Paweł w innym miejscu mówi, że wiara rodzi się ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Boże.
Mamy więc niezwykły dar, jakim jest Biblia. Biblia, która jest żywym Bożym Słowem używanym przez samego Boga w osobie Ducha Świętego. Używanym w celu "obróbki" człowieka, tak aby mógł być zbawionym i aby żył w uświęceniu.
Gdy mówimy o Bożym objawieniu w Słowie, musimy także zwrócić uwagę na fakt, że Boże objawienie zostało zamknięte. Nie ma, poza Biblią, kolejnego "Bożego Słowa", które byłoby późniejszym uzupełnieniem Pisma Świętego. Owszem, Bóg ciągle przemawia, oświeca, powołuje, dotyka serc ludzkich. Duch Święty wprowadza we wszelką prawdę i kształtuje chrześcijan tak, by stawali się coraz bardziej podobni do Mistrza, ale pełne objawienie znajduje się wyłącznie w Biblii. Wszystko, co Bóg chce, abyśmy wiedzieli w sprawach wiary, o samym Bogu, o Jego planach i oczekiwaniach względem człowieka jest zawarte w Bożym Słowie. Możemy więc stwierdzić, że Boga możemy poznać tylko na tyle, na ile On sam zechce nam się objawić. W jaki sposób się objawia? To już wiemy.
Musimy jednak zwrócić uwagę na pewien bardzo ważny element. Bóg nie jest martwym przedmiotem, czy jakimś zagadnieniem, które może być badane w sposób bezosobowy. Nie można podchodzić do Żywego Osobowego Boga jak do przedmiotu, tak jak na przykład podchodzimy do badania wytrzymałości mostu. Mając określony warsztat obliczeniowy, potrzebną wiedzę o budowie mostów, o siłach i naprężeniach działających w tym obiekcie, możemy poznać każdy most. Pana Boga nie da się w ten sposób poznać. Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy Go szukają. (Hbr 11,6).
Pana Boga poznajemy przede wszystkim przez osobisty kontakt. Zwracaliśmy już uwagę na fakt, że poprzez objawienie, jakim jest Pismo Święte, przemawia Duch Święty, a więc sam Bóg. W Starym Testamencie o ludziach, którzy znali Boga mówiono, że "chodzą z Bogiem". Poznanie Boga nie jest jedynie intelektualnym poznaniem, czy zrozumieniem, ale jest przede wszystkim nawiązaniem osobistej relacji. To osobiste doświadczenie, spotkanie, przebywanie, doświadczanie mocy Bożej jest najgłębszym poznaniem Boga.
Gdy więc wypowiadam słowa: "Wierzę w Boga", to mam na myśli fakt, że mogę Go poznać w środkach, przez które się objawia. Ale owo poznanie, to nie tylko poznanie prawd mówiących o Bogu, ale przede wszystkim nawiązanie osobistej relacji ze Zbawicielem. Relacja ta opiera się na Jego miłości, łaskawości, miłosierdziu i na tym, że to On zaprasza mnie do tej bliskiej społeczności, wielokrotnie wołając: Pójdźcie do mnie wszyscy...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.