Kard. Sandri: chrześcijanie Bliskiego Wschodu liczą na nasze wsparcie

W interesie świata jest to, by Bliski Wschód zupełnie nie opustoszał z chrześcijan.

Chrześcijanie Bliskiego Wschodu potrzebują konkretnego wsparcia, by ich obecność na tych terenach nadal była kontynuowana. Trwająca dekadę wojna w Syrii pokazuje, że świat wciąż jest głuchy na rozpaczliwy krzyk bólu mieszkańców tych terenów. W rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje na to kard. Leonardo Sandri, który jest prefektem Kongregacji dla Kościołów Wschodnich. Przypomina zarazem, że wsparcia potrzebuje również diaspora, która znacząco się na świecie rozrosła w wyniku emigracji.

Kard. Sandri podkreśla, że w interesie świata jest to, by Bliski Wschód zupełnie nie opustoszał z chrześcijan. Ich obecność stanowi niezastąpiony wkład w budowanie pokojowego współistnienia tego regionu, bazującego na modelu międzyludzkiego braterstwa. Watykański hierarcha zauważa, że wyznawcy Chrystusa nie lubią określenia „mniejszość”. Wolą jak mówi się o ich „obecności”, która jest nieprzerwana na tych ziemiach od czasów apostolskich. „Nawet jeśli liczba chrześcijan zawsze była na tym terenie symboliczna, to wciąż ich obecność jest ważnym świadectwem” – podkreśla kard. Sandri. Przypomina, że ziemia ta od lat naznaczona jest krwawymi konfliktami, które doprowadziły do niespotykanego eksodusu chrześcijan.

Najtragiczniejszym tego przykładem jest Syria, gdzie wojna trwa od dekady. „Jest to otwarta rana, która wciąż krwawi i wydaje się być niezdolna do zabliźnienia z powodu bierności wielu, którzy mogąc zmienić tę sytuację pozostają głusi na krzyk bólu, o czym wielokrotnie przypominał Papież Franciszek” – mówi kard. Sandri. Wskazuje też na tragiczne konsekwencje tego konfliktu dla sąsiedniego Libanu i Jordanii, które przyjęły rzesze uchodźców.

Prefekt Kongregacji dla Kościołów Wschodnich przypomina też, że również Irak, który wkrótce zamierza odwiedzić Ojciec Święty, wciąż pozostaje niebezpiecznym miejscem, naznaczonym silną destabilizacją. „Jest to ziemia wciąż spragniona pokoju również z powodu tragicznych konsekwencji inwazji tzw. Państwa Islamskiego” – zauważa kard. Sandri podkreślając, że powrót chrześcijan, którzy uciekli z tego kraju przed rzeziami islamistów, nie będzie łatwą sprawą. Hierarcha dodaje zarazem, że iracki Kościół zbiera świadectwa męczeństwa, które mogą być umocnieniem dla przyszłych pokoleń chrześcijan nie tylko w Iraku.

Prefekt  poinformował ponadto, że kierowana przez niego Kongregacja dla Kościołów Wschodnich tylko w ubiegłym przekazała chrześcijanom 700 tys. dolarów na walkę z pandemią m.in. w Jerozolimie, Strefie Gazy, Syrii, Libanie, Etiopii, Erytrei, Iraku i na Ukrainie. Tymczasem Dzieło Pomocy Kościołom Wschodnim (ROACO) w latach 2015-2020 sfinansowało 290 różnych projektów wsparcia na kwotę 15 mln euro. W tym kontekście kard. Sandri podkreślił, że chrześcijanie na całym świecie muszą zdać sobie sprawę z tego, że bez ich konkretnej pomocy ich bracia na Bliskim Wschodzie nie mają szans na przetrwanie.

«« | « | 1 | » | »»

Reklama