Władze nigeryjskiego stanu Ondo zatrzymały kolejnych podejrzanych o masakrę w dniu Pięćdziesiątnicy. Jak przyznała policja, aresztowani są związani z Państwem Islamskim Afryki Zachodniej (ISWAP), czyli nigeryjską gałęzią ISIS, którą rząd od samego początku podejrzewał o zorganizowanie zamachu.
W strzelaninie i ataku bombowym, do którego doszło w kościele św. Franciszka Ksawerego w Owo, zginęło co najmniej 40 osób, a 80 zostało rannych.
Jednym z aresztowanych jest niejaki Idris Ojo. 37-latek uciekł niedawno z więzienia w Kuje i należy do wysoko postawionych członków ISIS. Jak przyznał nigeryjski szef sztabu gen. Lucky Irabora, terrorysta planował więcej zamachów i w czasie gdy został schwytany, był w trakcie przygotowania kolejnego ataku. W policyjnej obławie aresztowano także osobę, która zapewniała dżihadystom nocleg.
Do masakry doszło 5 czerwca, gdy wierni tłumnie zgromadzili się w kościele św. Franciszka Ksawerego w Owo. Napastnicy weszli do świątyni, odpalili ładunki wybuchowe i otworzyli ogień do zgromadzonych. Terroryści byli dobrze przygotowani, część z nich już wcześniej wmieszała się w tłum wiernych, a inni zajęli pozycję przy wejściach i strzelali do uciekających.
Choć Nigeria doświadcza przemocy od dziesięcioleci, m.in. ze strony fundamentalistów z Boko Haram, muzułmańskich pasterzy Fulani i ekstremistów z Państwa Islamskiego, to ostatnie lata przyniosły jej gwałtowny wzrost. Mordowanie i porywanie chrześcijan dla okupu jest codziennością. Od początku roku uprowadzono ok. 20 księży, kilku straciło życie. W czerwcu miały miejsce masowe masakry w kościołach na północnym-zachodzie Nigerii.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."