„Stałem przytłoczony wśród kilkudziesięciotysięcznego tłumu wykrzykującego pod czerwonymi sztandarami, że chce zmienić świat. Jedyne, co miałem, to mała Biblia” – opowiadał brat Andrew, który brawurowo przemycał za żelazną kurtynę miliony egzemplarzy Pisma Świętego.
Zaczęło się od koszulki. Niedawno Open Doors zaprezentowało T-shirt z volkswagenem. Nie, nie zwyczajnym. Legendarnym garbusem, którym brat Andrew (Anne van der Bijl) w sprytnie ukrytych schowkach przewoził Biblie za żelazną kurtynę. Słynna stała się jego akcja z 1957 r., kiedy wjechał do dowodzonej przez Josipa Broz Tito Jugosławii samochodem wypełnionym egzemplarzami Pisma Świętego, a ponad dwadzieścia lat później z ekipą z Open Doors spławił do Chin, uwaga!: milion egzemplarzy Biblii. Były ukryte w 232 paczkach, z których… każda ważyła tonę. To z powodu podobnych akcji zaczęto go nazywać „Bożym przemytnikiem”. Przyjął to określenie. Tak nazwał siebie we wznawianej później wielokrotnie wydanej w 1967 roku autobiografii. Bestseller God’s Smuggler został przetłumaczony na co najmniej 36 języków. Swą brawurą i odwagą zainspirował miliony ludzi na całym świecie. Założył fundację Open Doors („Wierzymy w to, że każde drzwi są otwarte zawsze i wszędzie... aby głosić Chrystusa” – wyjaśniał. „Nasze życie musi być bardziej rewolucyjne niż życie rewolucjonistów!”). „Słowo Boże zmienia ludzi. A przemienieni ludzie zmieniają sytuację wokół siebie” – to była jedna z jego dewiz. „To musi stać się naszą siłą: Nie przeciwko czemu jesteśmy, ale za KIM jesteśmy!”. Zmarł przed rokiem, w wieku 94 lat, w swym domu w Niderlandach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."