Władze ukraińskie pogroziły biskupom, którzy zaapelowali o zwolnienie z aresztu premier Julii Tymoszenko.
Wkrótce po aresztowaniu w jej obronie wystąpili przedstawiciele wielu środowisk, także religijnych, m.in. reprezentanci miejscowego Kościoła katolickiego, patriarcha Filaret stojący na czele prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego oraz zwierzchnik Kościoła unickiego abp Światosław Szewczuk. Ten ostatni w liście do sędziego, który nadzoruje postępowanie w sprawie Tymoszenko napisał, że jej aresztowanie pogłębia podziały społeczne i polityczne w kraju oraz psuje międzynarodowy wizerunek Ukrainy.
Wszystkie te apele nie tylko okazały się nieskuteczne, ale sprowadziły gniew władzy na ich sygnatariuszy. Przedstawiciel Sądu Najwyższego w Kijowie w specjalnym oświadczeniu zagroził biskupom, że występując w obronie aresztowanej pani premier, muszą się liczyć z tym, że mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności, gdyż ich apele mogą zostać uznane za naruszenie niezawisłości władzy sądowniczej.
To bezprecedensowe i skandaliczne w treści oświadczenie zdaje się świadczyć o tym, że ekipa prezydenta Janukowycza dąży do całkowitej izolacji Tymoszenko i za wszelką cenę chce doprowadzić do jej skazania, nie licząc się z kosztami w polityce wewnętrznej oraz na arenie międzynarodowej. W tej sytuacji trudno sobie wyobrazić, aby sukcesem zakończyły się zabiegi Ukrainy o podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Ciąg dalszy kampanii reżimu prezydenta Daniela Ortegi przeciwko Kościołowi katolickiemu.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.