Ojojoj.... Panowie, przecież brat Alois jest katolikiem. Nie wiedzieliście? I przyjeżdżają tam zarówno inaczej wierzący, jak i katolicy. I katolicy chodzą na Msze. Skąd u was tyle żółci? Z niewiedzy?
Oby rzymscy katolicy którzy, mając pełnię środków zbawienia, żyją w grzechu i bałwochwalstwie opamiętali się i nawrócili zanim stanie się z nimi jak z Izraelitami, których opisał Paweł Apostoł (1 Kor. 10: 1-5): "Nie chciałbym, bracia, żebyście nie wiedzieli, że nasi ojcowie wszyscy, co prawda zostawali pod obłokiem, wszyscy przeszli przez morze i wszyscy byli ochrzczeni w [imię] Mojżesza, w obłoku i w morzu; wszyscy też spożywali ten sam pokarm duchowy i pili ten sam duchowy napój. Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a ta skała - to był Chrystus. Lecz w większości z nich nie upodobał sobie Bóg; polegli bowiem na pustyni".
Przepraszam bo, zdaje się, że zgrzeszyłem brakiem precyzji i ktoś mógł się poczuć urażony. Nie myślę, że wszyscy katolicy z definicji trwają w grzechu i bałwochwalstwie(niekoniecznie rozumianym tylko jako kłanianie się obrazom). Grzeszników i bałwochwalców szeroko rozumianych po pawłowemu jako chciwych i pożądliwych tego co oferuje ten świat można znaleźć w każdej wspólnocie. Rzecz w tym, żeby nie pokładać nadziei w przynależności do choćby najświętszej wspólnoty obdarzonej "pełnią środków zbawienia". Jeżeli nie nastąpiło "nowe narodzenie" i całkowite zawierzenie zbawczej krwi Baranka, niemożliwe jest ujrzenie Królestwa Bożego.