Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie ekumenizm.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Tematyka rodziny w perspektywie zbliżającego się Synodu Biskupów stoi w centrum spotkania Stowarzyszenia Konferencji Episkopatów Regionu Afryki Centralnej ACERAC.
Na notoryczne łamanie praw człowieka, bestialskie mordy i palenie ludzi żywcem, czego dopuszczają się rebelianckie oddziały w Republice Środkowafrykańskiej, zwraca uwagę Amnesty International.
Niższa izba parlamentu Burundi przegłosowała ustawę, mającą ograniczyć masowe powstawanie nowych wspólnot wyznaniowych, funkcjonujących jako kościoły. Chodzi tu przede wszystkim o wspólnoty ewangelikalne.
50-letnia zakonnica padła ofiarą ulicznego napadu rabunkowego. Kolejna zakonnica w Afryce straciła życie. Tym razem chodzi o tanzańską siostrę Clecensię Kapuli ze zgromadzenia na prawie diecezjalnym noszącego imię Matki Bożej Królowej Apostołów.
Ponad miesiąc od uprowadzenia w Kamerunie trojga misjonarzy wciąż nieznany jest ich los.
4 lutego w masakrze dokonanej przez bojówki seleka we wsi Nzakoun w RŚA zginęły 22 osoby. Do rzezi doszło w nocy, pomiędzy godziną 1:00 a 2.00. W bestialski sposób zamordowano kobiety i mężczyzn, w tym 5 chłopców i 4 dziewczynki.
"Nie zapominajcie o cierpiących mieszkańcach Republiki Środkowoafrykańskiej. Potrzebujemy waszej modlitwy i waszego wsparcia” – apelują polscy misjonarze pracujący w tym kraju ogarniętym krwawą wojną domową. Mimo że opuszczają go kolejni cudzoziemcy, księża pozostają na swych misjach.
W Republice Środkowoafrykańskiej ucieka się przed wojenną przemocą do kościołów.
Sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej pogarsza się z dnia na dzień. Od czasu przewrotu dokonanego przez islamistyczne bojówki Seleka panuje tam anarchia i chaos. Ludzie są zabijani, domy palone, a kobiety gwałcone. "To beczka prochu" - alarmują tamtejsi biskupi.
Zaraz po pierwszych atakach rebeliantów na Republikę Środkowoafrykańska, ludność cywilna dla ochrony uciekła do lasu. Już wtedy organizacje humanitarne apelowały o pomoc dla mieszkańców. Natomiast społeczność międzynarodowa zwracała uwagę na groźbę wystąpienia głodu w kraju.