By umieć kochać i być kochanym, dobrze mieć wcześniej kochających i wspierających rodziców, łatwiej potem wejść w dojrzewanie i w końcu dorosnąć…
Zwykle najchętniej piszę o sprawach człowieczych, świadomie szukając wspólnego mianownika ponad podziałem na role napisane dla kobiet i mężczyzn. Jednak seksualność w swej istocie każe rozważać odrębne ścieżki poznania naznaczone odmiennością wynikającą z płci, którym w każdym społeczeństwie, choć na różne sposoby, wyznaczane są określone zasady funkcjonowania. Dla przykładu: częściej słyszymy, że coś „wypada” lub „nie wypada” kobiecie bądź mężczyźnie, aniżeli człowiekowi.
Chcemy czy nie, jako ludzie na co dzień ubrani jesteśmy w męskość i kobiecość, co więcej – nasza biologiczna płeć stanowi zaledwie ramę dla tzw. płci kulturowej, na którą składa się normatywny system zachowań, sposobu bycia i noszenia, utartych stereotypów i nabytych przekonań dotyczących zasad wchodzenia w relacje, także te o charakterze intymnym. Można powiedzieć, że indywidualna tożsamość płciowa konstytuuje się na płaszczyźnie rzeczywistości społecznej i poprzez nią, i jako taka stanowi jednocześnie tożsamość społeczną.
Proces powstawania roli płciowej dokonuje się na drodze przyswajania określonych wzorców, norm, wartości i postaw charakterystycznych dla danej zbiorowości, mających uwarunkowania historyczne i kulturowe, zapośredniczonych w języku, literaturze, mediach, rodzinie, wspólnocie eklezjalnej, szkole, grupie rówieśniczej, środowisku pracy itp. Innymi słowy, wbrew temu, co widać gołym okiem, nie tyle rodzimy się kobietami lub mężczyznami, co stajemy się nimi przez całe życie na drodze socjalizacji mającej charakter właśnie rodzajowy. W tym sensie seksualność człowieka kojarzoną potocznie z płciowością postrzegać wypada w kategoriach zaledwie jednego z wymiarów realizacji siebie jako kobiety i mężczyzny w świecie i nie sposób rozważać jej, nie uwzględniwszy szerszej perspektywy wychowawczej.
Społeczny system ról płciowych sankcjonujący różnice pomiędzy kobietami i mężczyznami (atrybuty męskości i kobiecości, typy zadań podejmowanych w życiu rodzinnym, zawodowym i obywatelskim, standardy ich wykonania) powstaje i kształtuje się w procesie wychowania, a ściślej, edukacji, za który odpowiedzialne są poszczególne podmioty życia społecznego dokonujące swego rodzaju uprawomocnienia porządku publicznego i prywatnego – m.in. rodzina, szkoła i Kościół. Każdy z nich na swój sposób, używając właściwych dla siebie argumentów, podpowiada, jak się zachować, ustala reguły gry, nazywa granice, poza którymi króluje szeroko pojęta nieobyczajność i bezprawie. I choć otrzymany obraz może być nieco schematyczny, powstaje swoisty układ odniesienia, który dla jednych będzie gwarantem bezpieczeństwa, dla innych źródłem kontestacji i walki o nowe prawo.
Bez wszelkiej wątpliwości pierwszym i niezbywalnym środowiskiem wychowawczym jest dom rodzinny, będący miejscem pierwotnej interpretacji ról płciowych, gdzie rodzice pomagają dziecku podjąć wybrane role. By temat przybliżyć, ułatwiają zrozumienie – wybierają synowi lub córce stosowne imię, kolory ścian w pokoju, małych ubranek w szafie i adekwatnie dobranych do rodzicielskich wyobrażeń zabawek. Tworzą paletę życiowych możliwości. Potem tylko stosowna zabawa, podział obowiązków, przekaz funkcji i kompetencji domowych i gotowe – projekt „dziewczynka” lub „chłopczyk” rozpoczęte… Rzadko widzimy nasze dzieci jako przyszłych dorosłych kobiety i mężczyzn, wydaje się, że mamy tak wiele czasu, by podjąć ważne tematy, nauczyć dziecko relacji z innymi i samym sobą, czekamy, aż trochę podrośnie, będzie „mądrzejsze”, tymczasem one samo nieustannie się uczy – poprzez obserwację i trening, za pomocą narzędzi, jakie ma do dyspozycji.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Ciąg dalszy kampanii reżimu prezydenta Daniela Ortegi przeciwko Kościołowi katolickiemu.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.