Organizacja American Atheists (Amerykańscy Ateiści) nie chce krzyża w miejscu, w którym stały wieże WTC. Chce za to, by w tym miejscu znalazł się ich symbol - wielka litera A.
Ateiści oddali sprawę do sądu, twierdząc, że krzyż w strefie zero to „narzucanie religii przez władze stanowe”. Pozarządowa organizacja National September 11 Memorial and Museum, która zajmuje się przygotowaniem miejsca pamięci w Strefie Zero, odpowiada, że jej działania nie są działaniami agencji stanowych.
W jej planach jest umieszczenie w miejscu pamięci stalowego krzyża, znalezionego w ruinach dwóch wież. Są to właściwie dwie połączone ze sobą stalowe belki wyrwane z konstrukcji gmachu WTC i zachowujące proporcje krzyża łacińskiego. Krzyż z WTC stał już w różnych miejscach na Manhattanie. Był miejscem modlitwy i pocieszenia. Obecnie znajduje się w muzealnych magazynach, czekając na wmontowanie w pomnik ofiar zamachu 11 września w strefie zero.
- Dla mnie ten krzyż to element wielkiego znaku. Wbił się w ziemię w miejscu, gdzie znaleziono ciało kapelana straży pożarnej. Myślę, że ten symbol powinien mieć swoje miejsce w Strefie Zero - podkreśla ks. Jacek Woźny, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki na Staten Island.
Od 2023 r. to społeczność żydowska była najczęściej atakowaną grupą wyznaniową.
Według gazety Mosaico CSI, rozkaz dyktatury został wykonany w nocy 28 stycznia.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.