Organizacja American Atheists (Amerykańscy Ateiści) nie chce krzyża w miejscu, w którym stały wieże WTC. Chce za to, by w tym miejscu znalazł się ich symbol - wielka litera A.
Ateiści oddali sprawę do sądu, twierdząc, że krzyż w strefie zero to „narzucanie religii przez władze stanowe”. Pozarządowa organizacja National September 11 Memorial and Museum, która zajmuje się przygotowaniem miejsca pamięci w Strefie Zero, odpowiada, że jej działania nie są działaniami agencji stanowych.
W jej planach jest umieszczenie w miejscu pamięci stalowego krzyża, znalezionego w ruinach dwóch wież. Są to właściwie dwie połączone ze sobą stalowe belki wyrwane z konstrukcji gmachu WTC i zachowujące proporcje krzyża łacińskiego. Krzyż z WTC stał już w różnych miejscach na Manhattanie. Był miejscem modlitwy i pocieszenia. Obecnie znajduje się w muzealnych magazynach, czekając na wmontowanie w pomnik ofiar zamachu 11 września w strefie zero.
- Dla mnie ten krzyż to element wielkiego znaku. Wbił się w ziemię w miejscu, gdzie znaleziono ciało kapelana straży pożarnej. Myślę, że ten symbol powinien mieć swoje miejsce w Strefie Zero - podkreśla ks. Jacek Woźny, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki na Staten Island.
Sąd Okręgowy uchylił pierwszy wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Policja reżimu Ortegi-Murillo zmobilizuje 14 000 funkcjonariuszy.
Nie kanonów, nie skuteczności, nie uczuć, ale właśnie sumienia.
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.
Wielki Tydzień jest dla nich szczególnie istotnym okresem liturgicznym.