Za rzekomy sms z bluźnierstwem 28-letni chrześcijanin Sajjad Masih Gill został skazany przez sąd pierwszej instancji w Gojra w pakistańskiej prowincji Pendżab na dożywocie i karę grzywny w wysokości 200 tys. rupii (ok. 2 tys. dolarów).
Jest to pierwszy taki wyrok za sms, ale już kolejny z bardzo licznych przypadków wykorzystywania w Pakistanie kontrowersyjnej ustawy o bluźnierstwie przeciw mniejszościom religijnym. Jak twierdzi chrześcijański prawnik, który śledził proces, „werdykt był zaskoczeniem, bo brak dowodów, które by obciążały oskarżonego”.
Przebieg zdarzeń starał się ustalić pakistański magazyn mniejszości religijnych Minorities Concern of Pakistan. Bluźnierczą wiadomość od nieznanego nadawcy miał otrzymać muzułmanin, właściciel sklepu z tkaninami w Goira, który zgłosił przestępstwo na policji. Służby aresztowały za to członka Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. W telefonie chrześcijanina nie znaleziono bluźnierczej wiadomości i nie ma żadnych świadków, którzy by ją widzieli. Poza tym Sajjad Masih Gill nie przyznał się do winy, mimo iż funkcjonariusze próbowali to na nim wymusić.
Mustaq Gill, prawnik z organizacji LEAD (Legal Evangelical Association Development) twierdzi, że sms został prawdopodobnie wysłany przez innego chrześcijanina, męża kobiety, która była zakochana w adwentyście, ale rodzice zmusili ją do ślubu z innym. Ten z zazdrości chciał zaszkodzić obojgu.
Adwokat skazanego zapowiada odwołanie od wyroku. Wspólnota adwentystów zorganizowała modlitwę w intencji młodego chrześcijanina i jego rodziny, a także wszystkich niewinnych ofiar nadużyć ustawy o bluźnierstwie.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."