Siostry Miłosierdzia i księża pracujący w Bohong w Republice Środkowoafrykańskiej zostali zmuszeni do ucieczki ze swojej parafii z powodu represji zbrojnego ugrupowania Seleka.
Napięcie przybrało na sile, gdy mężczyźni z lokalnej społeczności, nękanej przez rebeliantów, zabili czterech członków Seleki. Rebelianci w odwecie zaatakowali i ostrzelali wioskę. Razem z grupą miejscowych muzułmanów napadli też i splądrowali katolicką parafię.
Dzięki pomocy, która w porę dotarła z diecezji Bouar, mieszkańcom udało się uciec. Następnego dnia rebelianci zbezcześcili tamtejszy kościół, spalili należące do parafii domy i ukradli pozostawiony przez chrześcijan samochód.
Chcą przejęć kontrolę na regionami, które w większości są zamieszkiwane przez chrześcijan.
Spośród wszystkich ustalonych męczenników za wiarę, 643 zostało zabitych w Afryce Subsaharyjskiej.
Abp Sawa: - Ważny dzień nie tylko dla prawosławia, ale dla całego chrześcijaństwa.