Od słów do czynów

W Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan warto przypomnieć dokument: "Kościół płocki w trosce o dialog ekumeniczny i międzyreligijny" 43. synodu diecezjalnego.

Dokument odnosi się również do wątpliwego charakteru chrztu udzielanego w Kościele Katolickim Mariawitów (odłamu felicjanowskiego) oraz do wyzwań duszpasterskich związanych z działalnością świadków Jehowy. Tu warto przytoczyć następujący fragment: "Z badań socjologicznych i zwykłej obserwacji wynika, że działalność Związku Wyznania Świadków Jehowy staje się w coraz większej liczbie naszych parafii wyzwaniem duszpasterskim. Wyzwanie to powinno stać się jednym z bodźców do włączenia się w dzieło nowej ewangelizacji. Należy przy tym rozróżniać między doktryną świadków Jehowy a osobami, które ją wyznają. Osoby te trzeba poważać i szanować ich ludzką godność. Wyrazem tego jest także używanie odpowiedniego słownictwa. Nie mówi się: jehowi, świadkowie jehowi, osoby wyznania jehowego, lecz świadkowie Jehowy lub jehowici. Zachowując szacunek, należy jednak – bez fałszywego irenizmu – informować wiernych skłaniających się do wejścia do tej grupy religijnej o dobrach, którymi cieszą się w Kościele, a których z pewnością nie posiadają świadkowie Jehowy".

"Radzi się, aby wierni nie zapraszali świadków Jehowy, wędrujących z ich przesłaniem i posługujących się specyficznymi środkami propagandowymi, do mieszkań i nie podejmowali z nimi dyskusji, bowiem – jak zgodnie twierdzą bibliści, teologowie i psychologowie – dialog z przedstawicielami tego ruchu, z powodu ułomności w ich przekładach Pisma Świętego i błędnych wyjaśnień Objawienia Bożego staje się trudny nawet dla specjalistów".

"W Raporcie kilku dykasterii rzymskich, zatytułowanym Sekty albo nowe ruchy religijne. Wyzwanie duszpasterskie, wyraźnie stwierdza się, że sekty zdają się oferować ludzkie ciepło, opiekę i wsparcie w niewielkich, nieanonimowych i silnych wspólnotach. Należałoby więc szczególnie podjąć wysiłek w poszukiwaniu takich form działania, które pozwoliłyby wiernym mieć świadomość, że ich parafia jest wspólnotą braci i sióstr, połączonych ewangeliczną wiarą, nadzieją i miłością; że mają w niej swoje miejsce i mogą, jeśli tylko są do tego odpowiednio przygotowani, odgrywać w niej aktywną rolę ewangelizacyjną; że ich parafia jest prawdziwą wspólnotą wspólnot".

"Raport zawiera między innymi takie spostrzeżenie: [...] wielu młodych ludzi twierdzi, że obawiali się iż zostaną wyśmiani lub uznani za dziwaków, gdy poruszą temat przeżyć religijnych i duchowych, że często mieli trudności w skłonieniu nauczycieli czy księży do rozmowy o najważniejszych, najbardziej zasadniczych dla siebie kwestiach i że samotnie musieli poszukiwać wyjaśnień. Naszym nieustannym obowiązkiem jest także rzetelne pogłębianie wiary – nieprzypadkowo papież Benedykt XVI połączył wezwanie do nowej ewangelizacji z Rokiem Wiary".

W dokumencie znajdujemy również wezwanie do opieki nad cmentarzami wyznawców innych Kościołów i religii: "Synod zwraca się z apelem do władz samorządowych, aby zainteresowały się, czy na terenie ich gminy bądź powiatu znajduje się dawny cmentarz ewangelicki czy prawosławny, kirkut żydowski (cmentarz) lub jego pozostałości (podczas II wojny światowej hitlerowcy masowo dokonywali dewastacji cmentarzy żydowskich). Należałoby zwrócić na nie uwagę odpowiednich władz tych Kościołów, gmin żydowskich lub związków wyznaniowych, a jeśli nie jest możliwe podjęcie przez nie opieki nad tymi miejscami, przejąć je i zatroszczyć się o nie. Synod prosi także księży proboszczów, katechetów i wiernych, aby po chrześcijańsku włączali się porządkowanie tych cmentarzy, pamiętali o spoczywających tam zmarłych przez zapalanie zniczy i składanie kwiatów, a także uczyli szacunku dla świętych miejsc wyznawców innych Kościołów lub religii".

Zakończeniem dokumentu są słowa biskupa Piotra Libery, wygłoszone na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w 2011 roku: "Potrzeba być może niewiele: pytać się o swoją wierność Chrystusowi. Być szczerym, szczerą w myśleniu i uczuciach. Uczyć się otwartości na innego. Nie cieszyć się oznakami słabości innych Kościołów, lecz oznakami ich mocy. Nie patrzeć na innych chrześcijan z góry. Starać się bardziej szukać tego, co nas łączy, niż tego, co nas dzieli. Wreszcie, modlić się [starożytnymi wersami]: «Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić; odwagi, abym zmienił to, co mogę zmienić; mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego»". Synod Diecezji Płockiej czyni te słowa swoimi.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama