Liczą się nie kwiaty, lecz owoce

Ekumenicznie o ekologii i ochronie dzieła stworzenia rozmawiali w Płocku i modlili się katolicy, mariawici, ewangelicy i prawosławni.

Szczególny urok ma modlitwa w ogrodach, na której po raz drugi spotkali się płoccy chrześcijanie. W ten sposób nawiązali do inicjatywy Kościoła prawosławnego i ogłoszonego przed trzema laty przez papieża Franciszka Światowego Dnia Modlitw o Ochronę Stworzenia. Jest on obchodzony 1 września, zaś w Płocku od początku przybrał charakter ekumenicznego spotkania, które organizują Kościoły: katolicki, prawosławny, ewangelicki i mariawicki. Co warto zauważyć, jest to jedna z pierwszych inicjatyw tego typu w Polsce. W seminaryjnym ogrodzie modlono się m.in., "aby Polacy zrozumieli, że ochrona środowiska to nie tylko problem ekonomiczno-techniczny, ale także moralno-etyczny".

Najpierw w klasztorze mariawickim miała miejsce wspólna refleksja. Głos zabrali: ksiądz-biblista z płockiego Wyższego Seminarium Duchownego, pastor wspólnoty ewangelickiej w Płocku i duszpasterz parafii mariawickiej z Nowej Sobótki. - Co to znaczy, że mamy czynić ziemię "sobie podobną", jeśli nie to, aby być bardziej troskliwym ojcem względem stworzenia, niż satrapą? - mówił bp Karol Maria Babi, biskup naczelny Kościoła Starokatolickiego Mariawitów. Przypomniał inicjatywy różnych Kościołów, które je łączą w trosce o ochronę stworzenia. - Przez lata na Śląsku byłem świadkiem gospodarki rabunkowej, gdzie ziemi starano się wydrzeć za wszelką cenę jej skarby, bez patrzenia na zgubne późniejsze konsekwencje. A tymczasem w przyrodzie mówi do nas i ukrywa się w niej Bóg. W niej kryje się też nasze zdrowie, cisza, odpoczynek i regeneracja sił ducha i ciała - powiedział na spotkaniu bp Piotr Libera.

Zwrócono uwagę na potrzebę integralnego ujęcia tematu ekologii, aby nie doszło do "zachwiania równowagi między szacunkiem wobec przyrody i szacunkiem wobec drugiego człowieka; między wrażliwością wobec losu przyrody i losu człowieka. A tej równowagi teksty biblijne mogą i chcą nas uczyć. O taką równowagę przy różnych okazjach – tak jak dziś – się modlimy, a i na co dzień warto o nią zabiegać" - mówił ks. Tomasz Lewicki, jeden z prelegentów. Odwołując się do biblijnych obrazów mówił, że przez przyrodę Bóg również do nas mówi, choć "nie jest to słowo, nie są to mowy, których by dźwięku nie usłyszano. Ich głos się rozchodzi na całą ziemię i aż po krańce świata – ich mowy" (Ps 19,4-5). - Jest to "wewnętrzny dialog" stworzenia – dialog pomiędzy Bożymi "dziełami", które na swój sposób wychwalają Stwórcę i poświadczają Jego wspaniałość.

Ks. Lewicki odwołał się do przykładu drzewa figowego, o którym mówi m.in. sam Jezus w Ewangelii: "A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo" (Mk 13,28; por. Mt 24,32; Łk 21,29). - Figowiec już sam w sobie jest drzewem specyficznym, które właśnie dzięki tej specyfice może wyrazić jakąś prawdę o naszym życiu lub przynajmniej niektórych jego aspektach. Figowiec jest bowiem drzewem, które praktycznie nie wydaje kwiatów, a przynajmniej nie w takiej formie, by były one dostrzegalne; by "cieszyły oko" i czyniły to drzewo szczególnie pięknym. Obserwując rozwój figowca można by dojść do przekonania, że drzewo to wypuszcza liście, a następnie, po upływie odpowiedniego czasu wydaje owoce, co jednak jest najbardziej istotne. Myślę, że jest to obraz dość pocieszający i inspirujący do myślenia o naszych działaniach, ambicjach, sukcesach, które są rzadziej spektakularne, a częściej powszednie również niejako pozbawione kwiatu cieszącego oko - mówił ks. Lewicki.

O problemie związanym z wodą i dostępem do niej współcześnie mówił ks. Szymon Czembor, proboszcz parafii ewangelickiej w Płocku. - Nam się wydaje, że panujemy nad wodą, ale czy rzeczywiście? Budowa Wysokiej Tamy Asuańskiej, regulacja rzek, wycinanie lasów, użycie środków chemicznych w rolnictwie, problemy z Bałtykiem... to tylko niektóre z problemów, których dziś nie potrafimy rozwiązać, bo za mało szacunku mamy dla tego życiodajnego daru od Boga - mówił ks. Czembor.

Odwołując się do teologii mariawickiej ks. Mateusz Maria Felicjan Szymkiewicz, proboszcz z Nowej Sobótki zwrócił uwagę, że potrzeba dobrej woli, aby pogodzić naukę z wiarą i budować harmonię i porządek między człowiekiem i stworzeniem. - Tajemnica Bożego miłosierdzia przebija się przez problemy i współczesne wyzwania, przed którymi stoimy, aby człowiek się opamiętał, aby przebudziły się serca - mówił prelegent.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama