Znak zaufania, nie zapytania

Jedność w różnorodności, a wszystko oparte na pojednaniu – tak powinien wyglądać ekumenizm.

W ramach wrocławskich obchodów Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan debatę pod hasłem: „Moc współpracy – społeczny wymiar ekumenizmu” zorganizowały Centrum Historii Zajezdnia oraz Obserwatorium Społeczne. Ekumeniczne wydarzenia w całej Polsce odbywały się pod hasłem: „Prawica Twoja wsławiła się mocą” (Wj 15,6).

Różne drogi, jeden cel

W dyskusji prelegenci wspominali o ekumenicznych przedsięwzięciach na wrocławskim gruncie. O tym, że Wrocław to miasto wielowyznaniowe i wielokulturowe, świadczy choćby niemieckojęzyczna luterańska parafia św. Krzysztofa, znajdująca się w samym centrum aglomeracji.

– Nie wszyscy wiedzą, że sporo Niemców zostało na Dolnym Śląsku po wojnie. Nie można było tych ludzi pozbawić opieki, a nikt nie chciał ich na tych ziemiach po wojnie. Z obecnie istniejących kościołów ten pod wezwaniem św. Krzysztofa był najbardziej zniszczony w ciężkich czasach powojennych. Oddano go niemieckiej mniejszości ewangelickiej. To ich centrum duchowe, punkt zaczepienia – mówił ks. płk rez. Andrzej Fober, od 18 lat prowadzący parafię św. Krzysztofa. Jak podkreślił, w tym miejscu spotyka się dziedzictwo dwóch narodów.

Jego wierni nie patrzą na swoją podwójną mniejszość jak na upośledzenie, ale jak na wyzwanie. – Łączy nas Ewangelia, jedziemy różnymi drogami, ale cel jest ten sam. Wierzymy w Boga w Trójcy Jedynego, tylko prowadzą do Niego różne drogi. Na tym polega różnorodność. Ja zawsze mówię dzieciom, że do Warszawy można dojechać na różne sposoby. Czasem opcją prostszą i krótszą, a czasem dłuższą i malowniczą – tłumaczył bp Ryszard Bogusz, biskup senior diecezji wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego

Jedni i drudzy czynią dla Pana

Prelegenci przyznali, że chrześcijaństwo jest religią dialogu. Bp Andrzej Siemieniewski wyjaśniał, że chrześcijaństwo ma charakter pojednania w różnorodności już w swoim punkcie wyjścia. Nie tylko przez historyczne wydarzenia, które doprowadziły do braku jedności. – Przecież Nowy Testament tworzą cztery relacje o Panu Jezusie autorstwa czterech ewangelistów. Nie są one sprzeczne, ale nie są identyczne. Już w tym punkcie widzimy różnorodne chrześcijaństwo – argumentował biskup. Dalej podał przykład św. Pawła Apostoła, który relacjonuje życie różnych wspólnot. Mają one różny zestaw świąt, obyczajów itp. – I co mówi apostoł? Niech się każdy trzyma swojego przekonania, bo i jedni, i drudzy czynią to dla Pana. Więc ta różnorodność jest możliwa przy pojednaniu. Nie modyfikujemy chrześcijaństwa, tylko przeżywamy to, co w samym Nowym Testamencie zostało zapisane – konstatował bp Siemieniewski.

Biskup Ryszard Bogusz przypomniał, że dialog ekumeniczny toczy się również na płaszczyźnie teologicznej pomiędzy Watykanem a Światową Federacją Luterańską. Jego bardzo istotnym efektem jest m.in. Wspólna deklaracja w sprawie nauki o usprawiedliwieniu. – Warto przypomnieć także, iż na gruncie polskim w 2000 roku podpisano Deklarację wzajemnego uznania chrztu świętego. Widać więc, że ten dialog się toczy. Dobrze, że mają miejsce także takie spotkania jak to, że rozmawiamy, choć trzeba przyznać, że często efekty takich rozmów niestety lądują w szufladach – podsumował bp Bogusz.

O jaką jedność chodzi?

– Sam fakt, że Kościół pomiędzy wyznaniami prowadzi dialog, jest dla nas niezwykłą podpowiedzią, że musimy w życiu dialogować. Bez dialogu i modlitwy może być bardzo krucho – stwierdził Dominik Golema, rzecznik ds. dialogu społecznego Urzędu Miasta Wrocławia. W debacie na końcu padło kluczowe pytanie: Czy możliwa jest pełna jedność doktrynalna? – To niemożliwe, przynajmniej w najbliższym czasie, ale czy o to chodzi? O jedność doktrynalną? Doktryna „Bóg w Trójcy Świętej Jedyny” – to nas łączy. Nigdy nie chodziło o to, byśmy doktrynalnie stali się jedno. Chodzi o jedność Ducha, a nie o jedność instytucjonalną – stwierdził bp Ryszard Bogusz.

– Co się wydarzy w XXI czy XXII wieku? Tego nie wiemy, ale tutaj postawiłbym nie znak zapytania, a znak zaufania. Nie chodzi o chaos doktrynalny. Idziemy według konkretnego nauczania Kościoła, ale dokąd prowadzą te drogi i czy Pan Bóg nie ma dla nas przygotowanego jakiegoś spotkania? – zakończył intrygująco bp Siemieniewski.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama