Przyszłość pełna pokoju

Ten list, napisany przez brata Rogera z Taizé i przetłumaczony na 55 języków (w tym 24 azjatyckie), został ogłoszony z okazji Europejskiego Spotkania Młodych w Lizbonie. Będzie czytany i rozważany w ciągu całego roku 2005 podczas spotkań młodych odbywających się tydzień po tygodniu w Taizé lub w innych miejscach, w Europie i na całym świecie.

Nasza osobista modlitwa też może być prosta. Uważamy, że potrzeba wielu słów, by się modlić?[8] Nie. Bywa, że kilka słów, nawet niezdarnych, wystarczy, aby wszystko oddać Bogu, i nasze obawy, i nasze nadzieje.

Powierzając siebie Duchowi Świętemu odnajdziemy drogę, która poprowadzi nas od niepokoju do zaufania.[9] I powiemy Mu:

„Duchu Święty, daj nam
w każdym momencie pamiętać o Tobie.
Tak często zapominamy, że w nas mieszkasz,
modlisz się, kochasz.
Twoja obecność w nas to zaufanie
i nieustanne przebaczenie.”

Tak, Duch Święty zapala w nas płomyk. Nawet jeśli jest on bardzo wątły, budzi w sercach pragnienie Boga. A proste pragnienie Boga już jest modlitwą.

Modlitwa nie zwalnia od troski o świat. Przeciwnie, nie ma nic bardziej odpowiedzialnego niż modlitwa: im więcej modlimy się z prostotą i pokorą, tym bardziej będziemy umieli kochać i wyrażać to swoim życiem.

Gdzie znaleźć prostotę, niezbędną by żyć Ewangelią? Wyjaśniają nam to słowa Chrystusa. Pewnego dnia powiedział do uczniów: „Pozwólcie dzieciom przyjść do Mnie, do takich bowiem należy Boża rzeczywistość.”[10]

Kto zdoła wyrazić to, co dzieci potrafią przekazać swoim zaufaniem?[11]
Chcemy więc prosić Boga: „Boże, Ty nas kochasz, daj nam pokorę, wielką prostotę w modlitwie, w stosunkach z innymi ludźmi, w okazywaniu gościnności…”

Jezus Chrystus nie przyszedł na ziemię, żeby kogokolwiek potępić, przyszedł torować ludziom drogi komunii.

Od dwu tysięcy lat Chrystus jest stale obecny przez Ducha Świętego,[12] a Jego obecność, okryta tajemnicą, staje się rzeczywista w widzialnej komunii,[13] która łączy kobiety, mężczyzn, ludzi młodych. Oni wszyscy są wezwani, by wspólnie podążać naprzód i nie wprowadzać podziałów.[14]

Ale oto, w ciągu swojej długiej historii chrześcijanie przeżyli wiele wstrząsów: i doszło między nimi do podziałów, chociaż powołują się na tego samego Boga miłości.

Przywrócenie komunii jest dzisiaj pilną koniecznością, nie można tego bezustannie odkładać na później, aż do końca czasów.[15] Czy zrobimy wszystko, żeby chrześcijanie odnaleźli ducha komunii?[16]
Są tacy chrześcijanie, którzy w różnych miejscach już teraz żyją we wzajemnej komunii z całą pokorą i z całą prostotą.[17]

Swoim własnym życiem chcieliby sprawić, by Chrystus stał się obecny dla wielu innych. Wiedzą, że Kościół nie istnieje dla siebie samego, lecz dla świata, aby być w nim zaczynem pokoju.
„Komunia” to jedno z najpiękniejszych imion Kościoła: w nim nie może być wzajemnej surowości, a jedynie przejrzystość, dobroć serca, współczująca miłość… i nareszcie bramy świętości otworzą się.
Dzięki Ewangelii możemy odkryć zdumiewającą prawdę: Bóg nie jest twórcą ani strachu, ani niepokoju, Bóg może nas tylko kochać.

Bóg przez Ducha Świętego przychodzi przemieniać nasze serca. I w najprostszej modlitwie możemy przeczuć, że nigdy nie jesteśmy sami: Duch Święty umacnia naszą komunię z Bogiem, nie na krótką chwilę, lecz na zawsze.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama