Patriarcha Konstantynopola, Bartłomiej I

Przed przyjęciem święceń diakońskich nazywał się Dymitrios Archondonis. Urodził się 29 lutego 1940 roku w Turcji, na wyspie Imbros, wówczas w większości zamieszkanej przez Greków prawosławnych.

Budowanie jedności Europy - „katedry Europy", powiedział Patriarcha - dotyczy nie tylko gospodarki i obrony. Wymaga ono także „poszukiwań w dziedzinie kultury", „poszukiwań sensu". Rozwiązanie problemów tak poważnych, jak bezrobocie i zagrożenia ekologiczne, wymaga sięgnięcia poza wymiar gospodarczy i polityczny, dokonania zasadniczych wyborów natury kulturowej i duchowej. Aby przezwyciężyć szaleństwo konsumpcji i podporządkowania wszystkiego wymogom produktywności, konieczny jest nowy model cywilizacyjny, cywilizacja bytu i otwarcia, bytu jako komunii, konieczne jest ponowne odkrycie przez stechnizowaną ludzkość Boskich i kosmicznych głębin istnienia. Przemówienie wizjonera, które zakończyło się wezwaniem do Ducha Świętego.

Patriarchę ciągle zajmuje myśl o nowych zaślubinach z Ziemią. Jego poprzednik, Dymitrios I, ustanowił dzień 1 września, początek roku liturgicznego, Świętem Stworzenia, on sam zaś nawiązał współpracę z Filipem, księciem Edynburga, który stworzył światowy fundusz na rzecz ochrony środowiska. Książę przybył do Fanaru w 1992 roku, a następnie Patriarcha złożył mu rewizytę w Buckingham Pałace w listopadzie 1993 roku.

Jeszcze jeden odcinek działalności: dialog między religiami. W listopadzie 1994 roku Patriarcha zwraca się do światowego zjazdu stowarzyszenia „Religia i Pokój", obradującego w Riva del Garda we Włoszech. Pośród ruin naszego tragicznego stulecia, stwierdza, serce ludzkości wciąż bije, duch - czyż nie należałoby użyć tu wielkiej litery? - powstaje. Oto na co powinniśmy zwrócić uwagę. Świat jest już zmęczony fanatyzmem, który jątrzy w tak wielu punktach. Panuje głód życia duchowego i tę potrzebę powinniśmy zaspokoić. Świadkowie tego, co stanowi istotę, muszą wyjść ze swoich klasztorów, dawać świadectwo i działać wśród ludzi. Muszą zastosować się do nakazu Jezusa zawartego w długim nauczaniu, które Mateusz podaje na początku swej Ewangelii: „Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami". Dzisiejsi fałszywi prorocy to dostarczyciele narkotyków, przywódcy sekt, które fascynują, szaleństwo nacjonalizmu, ekstremizm religijny doprowadzony do wymiaru terroryzmu, nie kończące się wojny, głód: i tutaj Bartłomiej podejmuje refleksję Bierdiajewa, że dla jednych chleb stanowi problem materialny, lecz dla innych jest problemem duchowym. Świat „rozwinięty" zarządza dobrami materialnymi i rozdziela je w sposób niesprawiedliwy, często kryminalny. Trzeba więc zdemaskować i zdyskredytować fałszywych proroków, trzeba spróbować wyleczyć ludy z chorób, na jakie zapadły. Patriarcha cytuje rabbiego Hillela: „Jeżeli nie my, to kto? Jeżeli nie teraz, to kiedy?"

W kwietniu 1995 roku Patriarcha nadaje ton międzynarodowemu Kolokwium o „Religiach i Ochronie Środowiska", które odbywa się w Atami w Japonii. Przy tej okazji daje dowód doskonałej znajomości judaizmu i islamu, dwukrotnie cytując dość długie fragmenty Koranu.

W maju tego samego roku, podczas wizyty złożonej patriarsze Jerozolimy, zostaje przyjęty przez głowy państw, między innymi przez Ezera Weizmana i Icchaka Rabina, a następnie przez Jasera Arafata. Potrafi przywoływać zarówno „męczeński" los narodu żydowskiego, jak i cierpienia Palestyńczyków. Staje się w ten sposób orędownikiem wzajemnego zrozumienia i pokoju między „dziećmi Abrahama, wiernymi trzech religii monoteistycznych, uwikłanych w bratobójczą walkę, która złamała nasze serce". Sławi jedność śródziemnomorską, podkreśla konieczność rozwinięcia południowych wybrzeży Morza Śródziemnego i odnalezienia wspólnych wartości kultur, które nad tym morzem się rozwinęły.

Między chwałą a otchłanią

Jest to człowiek pełen kontrastów, wielu uzupełniających się wzajemnie stron silnej osobowości. Równocześnie delikatny i stanowczy, ujmująco miły; z jednej strony dyskretny, z drugiej - aktywny i przedsiębiorczy. Prostolinijny, prawie nieśmiały i, w razie potrzeby, władczy. Z dużym poczuciem humoru, lecz równocześnie świadomy powagi i znaczenia swej misji. Dokładny, wrażliwy na szczegóły, a równocześnie rozsądnie wizjonerski. Średniego wzrostu, o jasnej twarzy, uderzającej delikatnością rysów, a przede wszystkim przenikliwością spojrzenia niebieskich oczu zza szerokich szkieł okularów. Równocześnie młody i stary, łączący w sobie kulturę nowoczesną, która bliska jest sprawom młodzieży, z kulturą tradycyjną, której ideałem był „piękny starzec".

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama