Czy życie ma sens?

Nie potrafimy życia naszego ani przedłużyć, ani poszerzyć. - Możemy je jedynie pogłębić.

Oto wyjątek z listu szesnastolatka: „Potrzebuję pana rady i wiary; wiary w coś, dla czego opłaca się żyć. Wciąż jeszcze nie mogę zobaczyć sensu w moim życiu. Od dłuższego już czasu zażywam narkotyki, aby zapomnieć o swoich problemach. Chętnie zerwałbym z tym, ale lękam się tego, co mnie potem czeka. Opium pozwala mi na krótko zapomnieć. Następnie rozpoczyna się owa okropna pustka od nowa. [...] Proszę mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ja muszę żyć”.

Być może kierunek, w jakim udają się na poszukiwanie młodzi ludzie, jest często błędny; może zakłócenia ruchu drogowego, okupowanie budynków i stosowanie przemocy jako metody przezwyciężenia „systemu" wielu odstraszają - dobre i właściwe jest to, że poszukują, a swoje nadzieje wobec życia wciąż utrzymują w napięciu.

Czy podążamy za iluzjami?


Do naszych codziennych doświadczeń należy stwierdzenie, że człowiek ustawicznie znajduje jeszcze coś, co ukazuje mu się jako godne wysiłku. W momencie jednak, gdy coś osiąga, jego pragnienie już znowu odkryło nowy cel. Nie mniejszy niepokój niż poprzednio pcha go dalej. Nigdy nie może być mowy o rzeczywistym i ostatecznym zadowoleniu. Skąd bierze się owa tęsknota za czymś więcej, które nie pozwala człowiekowi dojść do całkowitego spokoju? Jest to jak gdyby bieg za własnym cieniem, który zawsze przecież pozostaje w tej samej odległości.

Bywają oka mgnienia, kiedy nie mamy tęsknot, pragnień, kiedy jesteśmy szczęśliwi. To wówczas, gdy dokonaliśmy dzieła, osiągnęliśmy wielki cel... Ale jak długo one trwają? Czy już w samym wyrażeniu „oka mgnienie” nie jest zawarte rozczarowanie? Właśnie w momentach szczęścia cierpimy najbardziej z tego powodu, że są przemijające i że nie potrafimy ich zatrzymać. Tak więc nawet w godzinach spełnienia się naszych tęsknot nie jesteśmy w pełni zadowoleni. Niespełnione tęsknoty - czyż to jest nasz los? Jak dalece wolno nam w ogóle rozwijać nasze nadzieje, by nie narazić się na pójście za iluzjami?

To, co odnosi się do pojedynczego człowieka, dotyczy również całej ludzkości. Historia ukazuje postęp, który zapiera dech w piersi. Jest on widoczny na odcinku medycyny, biochemii, techniki, psychologii, socjologii i w ogóle całej nauki. Żyjemy także o wiele dostatniej, aniżeli ludzie minionych stuleci. Co dawniej zdawało się możliwe jedynie w fantastycznych powieściach na temat przyszłości, dziś zostało po prostu urzeczywistnione. Co zaś obecnie jeszcze uważamy za nieosiągalne, bywa już planowane przez naukowców i stanowi przedmiot eksperymentu. Nieprzeparte dążenie do stworzenia lepszego jutra, „doskonałego świata”, jest mocno zakorzenione w całej ludzkości - jednak nic z tego wszystkiego, co ją spotyka, nie zaspokaja, jak się zdaje, owej tęsknoty.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama