Olivier Clément w 2001 r. ukończył 80 lat. W młodości był francuskim ateistą. Został prawosławnym z własnego wyboru.
Dzięki poznaniu chrześcijańskiego Wschodu, zwłaszcza dzięki bezpośredniemu spotkaniu z patriarchą Atenagorasem I oraz rozmowom z nim, Clément pogłębił swoje umiłowanie prawdy o zmartwychwstaniu. Zrozumiał, że moc Przemienionego potrzebuje naszej wolności, by przemieniać człowieczeństwo i otaczający świat. Pyta często: Dlaczego chrześcijanie na Zachodzie przedstawiają Jezusa na krzyżu jako zmarłego w taki sposób, że nie widać nadziei na zwycięstwo nad śmiercią i zmartwychwstanie? Dlaczego nasze cmentarze nie tchną nadzieją zmartwychwstania? Dlaczego „Święto Zmarłych" zdominowało uroczystość „Wszystkich Świętych"? Przejmujące są jego słowa o naszych cmentarzach: „Wobec wąskiej i głębokiej, wycementowanej i technicznie perfekcyjnej mogiły z wielkiego paryskiego cmentarza człowiek wybucha płaczem. Wydaje się, że trumna nigdy nie przestanie opuszczać się w dół. Ale w pięć minut później już zaczyna się załatwiać sprawy - pogrzeb jest także sprawą do załatwienia..." („Inne słońce").
Aby przemienić niepokój w ufność, potrzeba głębokiej wiary i nadziei. Wiary w to, że skoro Chrystus zmartwychwstał, każda sytuacja w dziejach ludzkich, choćby najbardziej tragiczna, jest sytuacją powstawania czegoś nowego, życia silniejszego niż śmierć. Pobyt w Rumunii w 1974 r. uczył mieszkańca Paryża spokojnej mądrości w obliczu śmierci. Tam zobaczył inną postawę ludzi wobec śmierci oraz inny wygląd cmentarzy: bez ciężkich płyt i pomników nagrobnych, w postaci niewielkich wzgórków ziemi, z której wyrastają kwiaty („niczym przebaczenie zmarłych"). Jakże to częsty zresztą widok zwłaszcza wiejskich cmentarzy w Europie Środkowej i w Rosji! Ludzie przygotowują swoje groby za życia, z wpisanym nazwiskiem i datą urodzenia, z brakującą tylko datą śmierci. Często przychodzą na cmentarz jak na miejsce skupienia. Człowiek przechodzi na drugą stronę życia, do Miłującego Boga. Śmierć odsłania prawdziwe, przemienione oblicze człowieka; jest stanem mistycznym.
Myślenie francuskiego teologa ma charakter na wskroś egzystencjalny. Krytycznie odnosi się do wszelkich przejawów spłycenia życia duchowego w dzisiejszym świecie. Aby zapomnieć o przemijaniu i śmierci, współczesna „cywilizacja nicości”, „cywilizacja pustki" inwestuje podstawowe pragnienie człowieka, pragnienie wieczności, w konsumpcję, erotyzm lub w politykę. Sławi się życie, zapomina jednak o jego rzeczywistych wymiarach: „Wszelka koncepcja świata, jeżeli nie obejmuje śmierci, staje się jedynie morderczą iluzją. Otwiera się ona na śmierć innych lub na kupiecką aranżację somnambulizmu. Każdy żyje tak, jakby tylko on nie miał umrzeć. Czy ktokolwiek przygotowuje się na potencjalną przejrzystość starości? [...] Są takie etapy życia, które zyskują sens wyłącznie przez swoją otwartość na transcendencję. [...]. Jedynie ufne zawierzenie śmierci przypieczętowanej przez Miłość może nadać wiekowi podeszłemu jego błogosławioną siłę. Jego bezinteresowność i porozumienie z wiekiem dziecięcym. W przeciwnym razie będzie tylko zazdrosną złością wobec młodości innych, małostkowością [...], leżącym u podstaw wszystkiego lękiem albo długim milczącym cierpieniem, ukrytą rozpaczą, [...], ponieważ życie wyczerpuje się, a człowiek nie chwycił drugiego oddechu w Tchnieniu pochodzącym skądinąd. [...] Starość sprzyja innemu poznaniu, temu poznaniu, które chrześcijański Wschód określa jako zjednoczenie inteligencji i serca" („Inne słońce").
Zmartwychwstanie to największa przemiana w dziejach ludzkich. Kategoria przemiany wyznacza charakter całego życia chrześcijańskiego. Chrześcijaństwo, w rozumieniu paryskiego teologa, nie mieści się w ramach porządku moralnego. Nie jest religią prawa, lecz twórczej miłości, religią osoby i wolności, religią troski o los grzesznego człowieka. Taka świadomość niesie poczucie odpowiedzialności i wyzwolenia. Bóg jest większy niż ludzkie winy.
Pytania o człowieka
Chrystus to misterium Bogoczłowieczeństwa, zjednoczenia Boga i człowieka w sposób nierozdzielny. To On odsłania przeznaczenie duchowe każdego człowieka. Jest „Prorokiem Zmartwychwstania”, „Prorokiem Końca”. Bóg przyjmuje w swoje dzieje nie tylko ludzkość, ale także cały kosmos. Objawia się człowiekowi w Chrystusie, czeka na jego twórczą odpowiedź.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."