Olivier Clément: teolog prawosławia otwartego

Olivier Clément w 2001 r. ukończył 80 lat. W młodości był francuskim ateistą. Został prawosławnym z własnego wyboru.

Bogoczłowieczeństwo to cud wymiany życia: oblicze Boga w człowieku, oblicze człowieka w Bogu. Śródziemnomorskiego południowca, wrażliwego na piękno natury, urzeka i pociąga w prawosławiu zmysł piękna. Bóg jawi się tu jako źródło dobra i piękna, czego odzwierciedleniem i uobecnieniem jest spokojne piękno ikon, liturgia, a zwłaszcza oblicze ludzi przemienionych łaską Bożego Ducha. Stąd często pojawiające się w jego pismach pytania o człowieka. Skąd się biorą twarze, oblicza, skąd się bierze ciało, czasami przeniknięte nieziemskim światłem? Skąd roziskrzone oczy i otwarcie przestrzeni obecności? Skąd w człowieku owa wspólna dla istot ludzkich głębia? Czym jest ta tajemnicza przestrzeń, to centrum, w którym się spotykamy? Po co są twarze, jeżeli wszystko miałoby przychodzić z nicości i do nicości powracać? Czym jest twarz, jeżeli poza materią nic nie istnieje? Twarz to ikona człowieka. W niej wypisany jest trud całego życia. Jest to przede wszystkim „oblicze wewnętrzne". W przemienionych ludzkich twarzach objawia się niewidzialne Oblicze Bożego Ducha. To On przenika człowieka i jego zmysły, aż po materię całego ciała. Każdy twórczy akt człowieka jest aktem religijnym.
Oto iście „sakramentalny" charakter istoty ludzkiej! Do opisu tego stanu potrzebny jest język uczestnictwa, język ciała, światła i życia. Clément nie waha się pisać, że wskutek postawy skażonej gnostycką negacją i manichejską nieufnością samo chrześcijaństwo przyczyniło się do sprofanowania ludzkiego erosu („Rzym inaczej"). Współczesna pornografia wypacza ukryte poszukiwanie Boga u samych źródeł życia, czyni bowiem z ludzkiego ciała i seksualności jedynie przedmiot pożądania, niszcząc tym samym jej związek z tajemnicą osoby ludzkiej, zaprzeczając relacji wzajemności, wierności, szacunku i komunii osób.

Tajemnica człowieka nie wyjaśnia się na poziomie samego człowieka. Istota ludzka, w swoim otwarciu i odsłonięciu, jest przejrzystością. Przejrzystością na co? Kiedy zadajemy sobie tego rodzaju pytania, rzeczywistość uwalnia się od banalności, otwiera się i wskazuje poza nią samą. Jest to odkrycie istnienia innej krainy, „innego Słońca”, nie-widzialności widzialnego, doświadczenie nieskończoności, zdumienie głębią duszy. Takie objawienie tego, co niewidzialne, duchowe, potrzebne jest przede wszystkim człowiekowi niewierzącemu. Bez tego objawienia nie potrafi on usłyszeć głosu Jezusa w Ewangelii. Tak myśli ten, który sam przeszedł przez doświadczenie ateizmu. Uważa, że religią jest nawet odrzucenie religii.

Milczenie Boga nie jest ciszą nicości. Bóg jest naszą wolnością. Jego milczenie czyni nas wolnymi, daje nieograniczoną przestrzeń naszej wolności. Jego nieobecność jest dobrowolna. Bóg jest wezwaniem, a nie zewnętrzną oczywistością. Za odnowienie przejrzystości w ludzkim ciele Bóg dał i wciąż daje z siebie wszystko. Droga człowieka do okrycia tej przejrzystości jest jednak często bardzo długa. W końcu może zawołać: „Bóg istnieje, wystarczy posłuchać kamieni"! Dlaczego nie słuchamy niezliczonych głosicieli niewyrażalnego Imienia? Dlaczego nie słuchamy twórców dobra i piękna - tych, których Bóg napełnia swoim promieniowaniem? Dlaczego nie słuchamy ludzi obdarzonych wielką głębią ducha? Dlaczego nie słuchamy tych, którzy złożyli świadectwo prawdzie za cenę własnego życia? Mówiąc obrazowo: jeżeli człowiek, przesiewając swoją wiedzę, nie znajduje w niej Bożego złota, znaczy to, że sito, przez które ją przesiewa, nie jest dość gęste. Poczucie transcendencji nie jest iluzją ani okaleczeniem.

W ślad za Bierdiajewem, francuski konwertyta głosi, że główny argument przemawiający za Bogiem kryje się w samym człowieku i jego przeznaczeniu. Rzecz jasna, że to nie dowód, ale tak wiele wskazuje na Niewidzialnego. Jeżeli Bóg istnieje, to możemy cieszyć się sobą, rozmawiać, czynić dobrze i czynić świat miejscem godnym człowieka. W Jego obliczu rozgrywają się dzieje ludzi, którzy Go poszukują lub odrzucają. Od Niego pochodzi światło twarzy. Jest całkiem Inny, a jednocześnie jest bardziej nami niż my sami.
 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama