Olivier Clément w 2001 r. ukończył 80 lat. W młodości był francuskim ateistą. Został prawosławnym z własnego wyboru.
Ani lektura Bierdiajewa, ani nabycie ikony nie uświadomiły mu jednak jeszcze, że istnieje Kościół prawosławny. Dokonało się to dopiero dzięki spotkaniu z Vladimirem Losskym i jego „Teologią mistyczną Kościoła Wschodniego”. Zawarte w niej rozważania na temat Trójcy Świętej i człowieka stworzonego na obraz Boży przyniosły odpowiedź na życiowe rozterki. Młodego poszukiwacza urzekła wizja jedności jeszcze większej niż ta, o której mówiła kultura Indii, a zarazem wizja jedności przejawiającej się w zróżnicowaniu osób. Odłożył na bok dotychczasową wiedzę o religiach i zaufał Ewangelii. Badanie światów duchowych przygotowało go do jej przyjęcia. Zapragnął zostać chrześcijaninem. W wieku 30 lat, l listopada 1956 r., został ochrzczonyw Kościele prawosławnym. Na wykładach Lossky'ego zetknął się bezpośrednio z teologią prawosławia, a zwłaszcza z myślą Ojców Kościoła. Zaczął czytać ich pisma ze wzrastającym podziwem i zachwytem. Niebawem poznał Paula Evdokimova i został jego przyjacielem.
Tak francuski ateista odnalazł swoje zadomowienie w Kościele prawosławnym. Przyszły lata wytężonej pracy pisarskiej i dydaktycznej w Instytucie Św. Sergiusza w Paryżu. Od 1959 r. związał się z gronem redaktorskim prawosławnego kwartalnika „Contacts”, przez lata jako sekretarz, a potem jako dyrektor czasopisma.
Człowiek, którego się nie zapomina
Dzięki swoim pismom przyczynił się w dużej mierze do spotkania prawosławia ze światem kultury zachodniej. Nic dziwnego, że często był krytykowany przez konserwatywne środowiska prawosławne. Kiedy przed kilku laty jego syn znalazł się w którymś z monasterów na Górze Atos w Grecji, jeden z tamtejszych mnichów zapytał go: „Czy jest Pan synem Oliviera Clément?”, dodając bez wahania: „To papista!"
Choć w oczach niektórych prawosławnych ulega „panherezji" ekumenizmu, chrześcijanie z innych Kościołów doceniają jego wkład w ekumeniczne dzieło pojednania wyznawców Chrystusa. Na prośbę Jana Pawła II napisał tekst Drogi Krzyżowej na Wielki Piątek 1998 r., odprawianej w rzymskim Koloseum. W 2001 r., z okazji osiemdziesięciolecia, otrzymał nagrodę ekumenicznego Centro Aletti w Rzymie, w uznaniu zasług w dziele zbliżenia między Wschodem i Zachodem chrześcijańskim. Jest człowiekiem dialogu, którego się nie zapomina, teologiem, który zaważył na losach wiary w życiu wielu chrześcijan.
Poznałem go osobiście w czasie swojego pobytu za granicą na stypendium naukowym. W 1969 r. uczęszczałem na jego wykłady, które prowadził w Wyższym Instytucie Studiów Ekumenicznych, działającym w ramach paryskiego Institut Catholique. Wykładał z temperamentem, uniesieniem, dowcipem oraz z iście poetyckim i mistycznym polotem. Był bezpośredni i serdeczny. Promieniował siłą osobistych przekonań wypowiadanych językiem barwnym, sugestywnym, żywym i prostym. Przyciągał wielu słuchaczy z różnych wyznań, zainteresowanych myślą i duchowością prawosławia.
Ponownie spotkałem go po latach w czasie plenarnej sesji Komisji Mieszanej katolicko-prawosławnej w Bari (1987). Jeden jedyny raz dane mu było uczestniczyć w jej obradach jako reprezentantowi prawosławnego Patriarchatu Antiocheńskiego. Jego pojednawczy ton, siła argumentacji i autorytet teologiczny przyczyniły się w znacznej mierze do tego, że przezwyciężony został impas w dialogu nad sakramentami inicjacji chrześcijańskiej: chrztu, bierzmowania i Eucharystii.
Dziś już nie wykłada, ale podtrzymuje wiele kontaktów. Nad jego biurkiem nadal wisi pamiętna ikona Deisis z czasów jego młodości, a obok niej statua św. Nila Sorskiego, głosiciela ubóstwa w rosyjskim Kościele prawosławnym XVI w.
Prawosławie jest Kościołem powszechnym
Olivier Clément należy do trzeciego pokolenia prawosławnych w XX w., którzy urodzili się we Francji w latach 1920-1935. Pokolenie to wydało wybitnych teologów, reprezentujących tzw. nurt neopatrys-tyczny (m.in. J. Meyendorff, A. Schmemann). Generacja ta była spadkobierczynią pierwszej fali emigrantów rosyjskich po przewrocie bolszewickim, z której wywodzili się wybitni teologowie i filozofowie religijni (m.in. S. Bułgakow, N. Bierdiajew), a także dziedziczką dorobku następnego pokolenia, którego niektórzy przedstawiciele kończyli studia na Sorbonie i mówili po francusku (m.in. Vladimir Lossky, G. Florovsky, Myrrha Lot-Borodine, N. Afanasjew, P. Evdokimov).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."