Pokonał drogę od ateizmu do chrześcijaństwa. Olivier Clément był wybitnym prawosławnym teologiem i orędownikiem pojednania chrześcijan.
Ktoś na mnie spojrzał
Jednym z przełomowych momentów jest kupienie w paryskim antykwariacie starej emaliowanej ikony. To było przedstawienie typu deesis: w środku błogosławiący Chrystus, a po Jego bokach orędujący Maryja i Jan Chrzciciel. Chrystus z ikony zaczyna „mówić” do Clémenta. „Jezus, spotkałem Go, kochałem Go, kwestionowałem, pozwalałem, by On mnie kwestionował”. Jednocześnie przeszkadza mu to, że Jezus rości sobie pretensje do bycia jedynym pośrednikiem: „Nie mówił, że jest jednym z tych, którzy wskazują drogę, objawiają prawdę i życie, lecz że On sam jest drogą, prawdą i życiem”. Clément toczy wewnętrzną walkę między indyjską duchowością a Chrystusem. Jest bliski obłędu.
To jest walka na śmierć i życie. Chce stać się nikim. Celowo wchodzi na jezdnię, nie zważając na samochody. I wtedy dokonuje się przełom. Wyznaje: „Ktoś na mnie spojrzał. On na ikonie. Nie bawiłem się w kogoś, kto doznał olśnienia. Wszystko było milczeniem, słowami milczenia. Jednak Jego milczenie, Jego słowa były w głębi sięgającej o wiele dalej niż głębia Ja, w głębi, w której już nie byłem sam. On mi powiedział, że istnieję, że On chce, abym istniał, a więc że nie jestem niczym. Powiedział mi, że nie jestem wszystkim, lecz że jestem odpowiedzialny. Że złem jest to zło, które czynię. Lecz że jeszcze głębiej jest On. Powiedział, że potrzeba mi przebaczenia, uzdrowienia, stworzenia na nowo. »Oto stoję u drzwi i kołaczę«. I otworzyłem”. Narodził się na nowo.
Dlaczego prawosławie?
Dlaczego Olivier Clément wybrał prawosławie? Przez długie lata bycie chrześcijaninem oznaczało dla niego bycie katolikiem albo protestantem. A jednak spotkał prawosławnych, których wiara i duchowość były odpowiedzią na jego własne tęsknoty. W stronę prawosławia kieruje go lektura książek Mikołaja Bierdiajewa, rosyjskiego filozofa religii. Fascynuje się także Dostojewskim. Ale człowiekiem, który ostatecznie zachwycił go prawosławiem, był Włodzimierz Łosski – Rosjanin, który po rewolucji bolszewickiej osiadł w Paryżu, gdzie wykładał teologię.
Najważniejsze dzieło Clémenta „Teologia mistyczna Kościoła Wschodniego” stało się dla niego bramą do wschodniej teologii złączonej ściśle z myślą Ojców Kościoła, z duchowością i liturgią. W teologii Trójcy Świętej odnajduje rozwiązanie dylematu, który nie dawał mu spokoju. Szukał jedności i zarazem czuł potrzebę indywidualności osoby. Trójca jest tajemnicą jedności i odrębności, wspólnoty i indywidualności osób. W prawosławiu dostrzega oblicze Zmartwychwstałego, wyraźniej obecne niż w katolicyzmie i protestantyzmie.
W wieku 30 lat 1 listopada 1956 roku Olivier Clément przyjął chrzest w Kościele prawosławnym. „Był to wybór świadomy i poważny. Zarazem ryzyko i całkowita oczywistość”. „Śródziemnomorski poganin” studiuje prawosławną teologię u Łosskiego, a później także u Evdokimowa, innego słynnego prawosławnego teologa żyjącego w Paryżu. Wiąże się na stałe z Instytutem św. Sergiusza w Paryżu. Od 1959 roku jest redaktorem prawosławnego kwartalnika „Contacts”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.