Eucharystia w dialogu anglikańsko-katolickim

Gorzką prawdą o nas, chrześcijanach, jest brak jedności uczniów wokół „stołu Pańskiego”. Nie dziwi więc, że temat Eucharystii powraca w wielu ekumenicznych dialogach. Pojawił się on także w oficjalnym dialogu katolicko-anglikańskim.

Katolicka teologia mówi o Eucharystii także jako o ofierze Kościoła[12]. Wyjaśnienia ekumenicznej Komisji odnoszą się także do tego przekonania, precyzując, że w eucharystycznej celebracji sam Chrystus w Duchu Świętym jednoczy swój lud z sobą tak, że Kościół włączony zostaje w wewnętrzną dynamikę Chrystusowego wydania siebie. W konsekwencji Kościół jest aktywny w celebracji, ale jednak nie dodaje od siebie niczego do skuteczności ofiary na krzyżu, ponieważ sam Kościół jest owocem tej ofiary[13].

W Clarification dla rozjaśnienia katolickich wątpliwości odnośnie do ofiarniczego charakteru Eucharystii, potwierdzona została raz jeszcze, że „Eucharystia jest prawdziwie ofiarą, ale w sakramentalny sposób, i to przekonanie jest częścią eucharystycznej wiary obu naszych Wspólnot”[14]. Przytoczone zostały tradycyjne oraz współczesne teksty liturgiczne Kościołów Wspólnoty Anglikańskiej, w których explicite pojawia się pojęcie przebłagalnej ofiary w odniesieniu do śmierci Jezusa na krzyżu. Anglikanie chcą wyraźnie pokazać braciom katolikom, że nie odrzucają pojęcia ofiary (o co się ich podejrzewa), tak silnie wpisanego w tradycję Kościoła, zastrzegając jednak (i słusznie), że termin ten nie wyczerpuje całości znaczenia wydarzenia krzyża[15].

Dialog ekumeniczny przynosi katolickiej wierze w Eucharystię jako ofiarę nowe impulsy godne namysłu, zarówno teologicznego, jak i duszpasterskiego. Wrażliwość innej tradycji ubogaca, otwiera szerzej oczy, poszerza własną tożsamość, pomaga zobaczyć krytycznie te elementy własnej tradycji, które wymagają odnowienia czy koniecznej rewizji. Wydaje się, że warto w refleksji teologicznej i w przepowiadaniu dowartościować czy mocniej akcentować pojęcie anamnezy. Obecność tego pojęcia w sercu celebracji eucharystycznej, jak i w tradycji zachodniego, a zwłaszcza wschodniego Kościoła uzasadnia w pełni taką rewaloryzację.

Katolicka nauka o Eucharystii jako ofierze była przez wieki jednym z frontów polemiki z protestantyzmem. Niewątpliwie przyczyniło się to przesadnego akcentowania, że Msza święta jest ofiarą składaną na ołtarzu przez kapłana i przez Kościół. Tego typu ujęcie w teologii, w modlitwach, w katechezie sugerowało pewną autonomiczność „działania” kapłana czy Kościoła i w konsekwencji prowadziło do przesłonięcia związku z Eucharystii z jednorazową przebłagalną ofiarą krzyża. Rzymskokatolicka sakramentologia posługiwała się i nadal posługuje utartym określeniem Eucharystii jako „bezkrwawym ponowieniu (!) krwawej Ofiary przebłagalnej, złożonej przez Chrystusa na krzyżu”[16]. Ekumeniczny dialog sugeruje, że konieczna jest pewna korekta czy też zrównoważenie pewnych akcentów w katolickiej teologii Eucharystii. Postulatem byłoby mocniejsze podkreślenie kategorii „uobecnienia” w sakramentalnym misterium zbawczego dzieła z przeszłości[17]. Tajemnica Chrystusowej Paschy, w której ofiara jest jednym z jej aspektów, jako dzieło ludzkie historycznie dokonała się w jednym „punkcie” czasu i przestrzeni, ale jednocześnie jako dzieło Boże przekracza czas i przestrzeń, i dlatego ta zbawcza rzeczywistość staje się anamnetycznie, sakramentalnie dostępna w Eucharystii jako dar dla wszystkich. Niewątpliwie słowo „pamiątka” jako tłumaczenie „anamnesis” jest zbyt statyczne, zbyt rzeczowe, za bardzo sugeruje zwykłe wspominanie przeszłości, trochę jak oglądanie starych zdjęć. Obawa strony katolickiej idzie niewątpliwie po tej właśnie linii. Jest to lęk o zagubienie wymiaru Eucharystii jako ofiary dokonującej się „tu i teraz” w Kościele. Wydaje się, że rozwiązaniem tego niewątpliwego napięcia między jednorazowością ofiary krzyża i pewną „wielokrotnością” celebracji jest dowartościowanie pneumatologicznego wymiaru Eucharystii. Liturgiczna anamneza spełnia się mocą Ducha Świętego. To stwierdzenie, nieobecne w Deklaracji z Windsor, pojawia się jednak w dalszych wyjaśnieniach[18]. Działanie Ducha Świętego rozjaśnia też kwestię powiązania jednorazowej ofiary Chrystusa z ofiarą wspólnoty Kościoła i z ofiarną postawą każdego z jej członków. Zjednoczenie ludu Bożego z ofiarniczym działaniem Chrystusa dokonuje się „w Duchu Świętym”. On sprawia, że Kościół identyfikuje się z wolą Chrystusa, włącza się w zbawczy dynamizm całkowitego bycia dla Ojca i dla innych[19]. Anamneza musi być powiązana z epiklezą[20].

2. Obecność Chrystusa w Eucharystii.

W obrębie tej problematyki najbardziej spornym zagadnieniem jest sposób obecności Chrystusa w konsekrowanych postaciach chleba i wina. Tradycyjna doktryna katolicka używa słowa „przeistoczenie” (transsubstantiatio)[21] dla wyrażenia myśli o realizmie obecności Chrystusa w materialnych postaciach. Sobór Trydencki określa tę obecność jako prawdziwą, realną i substancjalną (vere, realiter, substantialiter)[22]. W doktrynie anglikańskiej pojęcie transubstantiatio zostało wprost odrzucone, jako nie dające się udowodnić biblijnie[23]. Autorzy Deklaracji z Windsor posłużyli się pewnym wybiegiem metodycznym. Mianowicie nie używają spornego pojęcia w tekście głównym. Pojawia się ono jedynie w komentarzu w przypisie. Stwierdza się w nim, że termin „przeistoczenie” należy rozumieć jako stwierdzenie faktu obecności Chrystusa oraz tajemniczej i radykalnej przemiany, która się dokonuje. Zdaniem autorów, w teologii rzymskokatolickiej słowo to nie jest rozumiane jako wyjaśnienie, jak ta przemiana się dokonuje[24].

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama