Wyższy Sąd Administracyjny w Berlinie zabronił modlitwy w państwowych szkołach tego miasta. Wyrok jest odpowiedzią na skargę muzułmańskiego ucznia, który domagał się pomieszczenia do modlitwy w swojej szkole. Jednak w opinii sądu szkoła to miejsce, w którym spotykają się różne wyznania i aby uniknąć konfliktu, należy zachować jej neutralność.
Tej opinii nie podzielają miejscowe Kościoły. Rzeczniczka Kościoła ewangelickiego w Berlinie Heike Krohn stwierdziła, że „szkoła jest zobowiązana do neutralności, ale nie jest z zasady wolna od religii”. Również rzecznik berlińskiej archidiecezji Stefan Förner zauważył, że „zawsze ma się prawo do modlitwy i tego nikt nikomu nie może zabronić”.
Zarówno ewangelicy, jak i katolicy wyrazili ubolewanie, że sąd wydając wyrok w sprawie modlitwy nie pozostawił tej sprawy w gestii samej szkoły. Ich zdaniem każda szkoła sama poradziłaby sobie z pojedynczymi przypadkami, według potrzeb i sytuacji konkretnych uczniów, jak to ma miejsce w pozostałych niemieckich landach.
Wyrok berlińskiego Sądu Administracyjnego oznacza, że w szkołach państwowych zakazane będą wszelkie gesty modlitewne. Nie będzie też specjalnych pomieszczeń, w których uczniowie mogliby spotykać się na modlitwie, jak chciał tego szesnastoletni muzułmanin. Jedynie podczas lekcji religii głośno wypowiadana modlitwa i gesty będą dozwolone. Wyrok dotyczy wszystkich religii i wyznań.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."