40 tys. podziałów

- Jedność chrześcijan nie polega na podążaniu za wizją jakiegoś człowieka, kimkolwiek by nie był, lecz skupieniu się na osobie Jezusa Chrystusa i uwielbianiu Go całym swoim życiem - mówił przewodniczący Episkopatu podczas centralnego nabożeństwa ekumenicznego w świątyni ewangelicko-augsburskiej.

Centralne nabożeństwo tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan miało wyjątkowy charakter. Sprawowano je w kościele Świętej Trójcy przy pl. Małachowskiego, tej samej, w której 20 lat temu zwierzchnicy głównych Kościołów chrześcijańskich w Polsce podpisali „Deklarację o wzajemnym uznaniu ważności Chrztu”.

- To było wydarzenie epokowe, najważniejszy dokument w naszym ekumenizmie. Byliśmy jednym z pierwszych krajów, który w obecności najwyższych władz, w tym premiera Jerzego Buzka, luteranina, parafował dokument wyrosły ze wspólnego przekonania, że chrzest jest ważnym elementem, który nas łączy. Wcześniej, gdy wierni zmieniali wyznanie, przyjmowali go powtórnie, co było złamaniem zasady, że jest jeden chrzest i jedna wiara. To miało praktyczne znaczenie, bo gdy ewangelik staje się katolikiem, chrzest nie musi być już powtarzany, przesyła się tylko metrykę. Również w sytuacjach nagłych, gdy w szpitalu inny duszpasterz udziela chrztu, jest on ważny we wszystkich wspólnotach - wyjaśniał jeszcze przed rozpoczęciem Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan bp Jerzy Samiec, prezes Polskiej Rady Ekumenicznej i biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP.

Witając uczestników modlitwy 23 stycznia, dokładnie w 20. rocznicę wydarzenia, w tym czterech ówczesnych sygnatariuszy „Deklaracji”, gorzko stwierdził, że mimo upływu czasu w tym czasie nie dopracowaliśmy się w naszym ekumenizmie żadnego dokumentu podobnej rangi. - Dziękuję Bogu, że dał kiedyś odwagę naszym poprzednikom, którzy doprowadzili do podpisania tego dokumentu, i chciałbym prosić, by dawał odwagę do podejmowania równie ważnych wyzwań. Niech to nabożeństwo będzie takim impulsem - stwierdził bp Samiec.

Homilię w czasie ekumenicznej modlitwy wygłosił abp Stanisław Gądecki. Rozpoczął od stwierdzenia, że na świecie istnieje dziś... 40 tys. różnych wspólnot chrześcijańskich.

- Dla niewierzących jest to przedmiot drwin, dla nas - smutku - podkreślił, skupiając się na przyczynach podziałów pośród chrześcijan, które obserwować można już wśród pierwszych apostołów i na konieczności zjednoczenia. Wymienił m.in. różnice kulturowe, nieporozumienia i niespełnione oczekiwania, ludzką pychę i egoizm oraz pojawianie się fałszywych proroków i nauczycieli.

- W trakcie swojej drogi przez historię Kościół jest nieustannie kuszony przez Złego, który usiłuje go podzielić, i niestety jego praca nie pozostaje bezowocna. Niektóre podziały trwają bardzo długo, aż do naszych czasów - stwierdził przewodniczący Episkopatu. - Jest dzisiaj bardzo wielu braci, którzy podzielają naszą wiarę w Chrystusa, ale należą do innych wyznań lub tradycji niż nasze. Wielu pogodziło się z tym podziałem i to jest wstydem dla nas. Również wzajemne relacje nie zawsze są nacechowane szacunkiem i serdecznością. Czy my również pogodziliśmy się z tymi podziałami? Czy nie jesteśmy na nie obojętni? Czy wierzymy w to, że można i trzeba podążać ku pojednaniu i pełnej komunii, czyli do możliwości udziału wszystkich razem w Ciele i Krwi Chrystusa - pytał abp Stanisław Gądecki.

Zastanawiał się też, co każdy z nas może zrobić dla jedności chrześcijan, której pragnie sam Bóg. - Niewątpliwie nie może zabraknąć modlitwy nawiązującej do modlitwy Jezusa i z nią zjednoczonej. A poza modlitwą Chrystus prosi nas o nowe otwarcie; prosi, abyśmy nie zamykali się na dialog i na spotkanie, lecz byśmy dostrzegali wartościowe i pozytywne rzeczy głoszone również przez tych, którzy nie myślą tak jak my lub zajmują inne stanowiska. Prosi nas, abyśmy starali się lepiej poznać i kochać Jezusa oraz dzielić bogactwo Jego miłości - mówił, prosząc o wspólną wędrówkę, o wzajemną modlitwę i uczynki miłosierdzia.

W modlitwie wzięli udział duchowni kilkunastu wyznań chrześcijańskich. Stronę katolicką reprezentowali m.in. bp Romuald Kamiński i bp Marek Solarczyk z diecezji warszawsko-praskiej, bp Tadeusz Pikus oraz bp Krzysztof Nitkiewicz, przewodniczący Rady KEP ds. Ekumenizmu. Licznie reprezentowane były zakony żeńskie.

Po homilii bp Jan Szarek z Kościoła ewangelicko-augsburskiego, który 20 lat jako prezes Polskiej Rady Ekumenicznej był jednym z sygnatariuszy „Deklaracji o wzajemnym uznaniu ważności Chrztu”, przekazał swojemu następcy bp. Jerzemu Samcowi pióro, którym wówczas wszyscy podpisali tę deklarację.

- Niech służy do podpisywania kolejnych ważnych dokumentów. Ale nie czekajcie z nimi kolejnych 20 lat - zachęcał.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama