Dwóch katolickich księży uprowadzonych przez rosyjskie wojska ze wschodniej Ukrainy nadal uznaje się za zaginionych. Choć minęło już ponad dziewięć miesięcy po tym, jak zostali zatrzymani księża greckokatoliccy z zakonu redemptorystów Iwan Lewicki i Bohdan Heleta, nadal nie ma żadnego znaku ich życia, poinformowało 14 lipca w Monachium Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP).
„Mimo modlitw, protestów i licznych starań ze strony Kościoła katolickiego, do dziś nie mamy żadnych wiadomości o nich”, powiedział biskup pomocniczy greckokatolickiego egzarchatu Doniecka Maksym Riabucha podczas wizyty w niemieckiej centrali PKWP.
Zobacz: Relacja na bieżąco z wydarzeń na Ukrainie
Rosyjskie wojska okupacyjne aresztowały obu księży w listopadzie 2022 w Berdiańsku pod zarzutem, że przygotowywali „atak terrorystyczny”. Od tego czasu są przetrzymywani w nieznanym miejscu. Jeden z księży cierpi na zaawansowaną cukrzycę.
Niedawno dyrektor wykonawczy PKWP, ks. Thomas Schwarz, ponowił protest przeciwko niesprawiedliwemu uwięzieniu dwóch zakonników. Stolica Apostolska kilkukrotnie zabierała głos w tej sprawie, ale do dziś nie otrzymała żadnej odpowiedzi.
PKWP przypomniała, że od wybuchu wojny duże obszary egzarchatu donieckiego, najbardziej wysuniętej na wschód greckokatolickiej diecezji na Ukrainie, są okupowane lub mocno atakowane. Księża zostali stamtąd wypędzeni. Istnieje jednak regularny kontakt z okupowanymi terenami dzięki mediom społecznościowym. Z uwięzionymi mieszkańcami modlą duszpasterze, a także odprawiają dla nich nabożeństwa za pośrednictwem wideokonferencji.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.