Serwisy społecznościowe zalewa woda naszych myśli, komentarzy, wynurzeń. Większość z nich nie ma sensu, ale to nie powód do omijania ich.
I nic z tymi faktami nie zrobimy. Możemy sami sobie, albo swoim bliskim racjonalnie porcjować te wynalazki i odwlekać, spowalniać proces umysłowej destrukcji, konsekwentnie z nim walczyć. Możemy żyć w starym stylu, czytać poważne, wypełnione słowami, a nie obrazkami książki i czasopisma. Procesu jednak nie odwrócimy. „Mózgi użytkowników sieci przypominają coraz bardziej biologiczne odpowiedniki wyszukiwarki Google, które po wpisaniu weń określonych haseł wyrzucają listę wyników z jedną czy dwiema linijkami wyjaśnienia przy każdym skojarzeniu” - błyskotliwie zauważył swego czasu tygodnik „Polityka”.
Spowiedź realisty
Sam też bym wolał dziennikarza, który opisuje i komentuje świat poważnie i mądrze, a nie „na szybko” i „jak najkrócej”. Muzyka, który „bawi się nutami” na różne sposoby, a nie powiela sekwencje Lady Gaga. Pisarza, który tworzy coś, by coś zmienić, pokazać, a nie po to, by spodobać się każdemu. Czy teologa, który może konfrontować wielkie myśli o Bogu, a nie musi mówić internetowo, by być zrozumiałym przez internetowe pokolenie.
Mamy taką rzeczywistość, a nie inną. Zmierzamy w tym, a nie innym cywilizacyjnym kierunku i będzie to miało wpływ także na nasze wspólnotowe przeżywanie wiary. Czy się nam to podoba, czy nie, tak właśnie będzie. Możemy się na tę sytuację obrazić, oburzyć, pogniewać, ale możemy też poszukać w niej szans i możliwości, czyli po prostu ubrać różowe okulary wiary. Dopiero wtedy można myśleć o zmienianiu i kształtowaniu tej rzeczywistości na lepsze.
Jasne, liczy się kontakt „face to face”, ale żeby ten kontakt z drugim człowiekiem złapać, żeby kogoś poznać, trzeba czasem najpierw przebrnąć przez ocean słownej wody na Facebooku. Takie czasy. Trudno.
Niektóre myśli zawarte w tym tekście pochodzą z pracy magisterskiej autora obronionej w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie w lipcu tego roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."