To było do przewidzenia. Przygrywka do usunięcia z prawodawstwa polskiego zapisu o "obrażaniu uczuć religijnych". Od kilku lat jasnym jest, że z Chrystusa i chrześcijan można sobie drwić. Tyle, że Jezus był Żydem, samo to powinno chronić w kraju, gdzie za antysemityzm, nawet domniemany jest się przynajmniej medialnie linczowanym
To już wiemy, jak możemy publicznie nazywać polityków partii "miłości" nie narażając się na konsekwencje prawne. Do dzieła! Prokuratura i sąd w Warszawie wyznaczyli nam nowe, lewackie "standardy" w relacjach międzyludzkich.
człowieku, przeczytaj, co napisałeś, zanim coś wyślesz... każde uogólnienie jest mocno krzywdzące uczciwych ludzi, wiesz o tym? a zastosowane porównanie świadczy wręcz o nienawiści. CO CI SIĘ STAŁO?
W sformułowaniu ww2 nie było ani osądu, ani obrazy, a jedynie zestawienie faktów. Wyrok RS w Warszawie tylko to potwierdza - trzeba być albo ślepym, albo zwykłym ignorantem, by tego nie zobaczyć.
Tak kolega może nazywać tych polityków i jednocześnie realizować Jezusowe przykazanie miłości bliźniego, z mojej strony gratuluję.
Refleksjo, naucz się czytać ze zrozumieniem.
Nawet prawnicy faszyzmu i komunizmu tego nie robili.