W Nigerii znowu płoną chrześcijańskie świątynie. Ofensywa armii przeciw muzułmańskim dżihadystom z Boko Haram nie uspokoiła sytuacji.
W Nigerii trwa exodus chrześcijan z muzułmańskiej północy. Wyznawcy Chrystusa uciekają przed realnym zagrożeniem ze strony islamskich bojówek Boko Haram.
"Sytuacja jest dramatyczna. Z Nigerii bojownicy z Boko Haram rozlali się na wszystkie kraje regionu".
Wciąż nieznany jest los chrześcijańskich uczennic, które sto dni temu zostały uprowadzone przez islamistów z ugrupowania Boko Haram.
O powstrzymanie krwawych zamachów dokonywanych przez fundamentalistów z Boko Haram apelują do władz Nigerii biskupi tego afrykańskiego kraju.
W rękach fundamentalistów z Boko Haram znalazło się 100 kobiet i dzieci. 9 osób zostało zabitych, a kilka wiosek spalonych.
Od ponad trzech miesięcy blisko 300 dziewcząt z miasta Chibok, w większości chrześcijanek, jest przetrzymywanych przez islamistyczną grupę Boko Haram.
Kościół w Kamerunie apeluje do organizacji międzynarodowych o większą pomoc dla uchodźców z Nigerii. Uciekają oni przed przemocą fundamentalistów z Boko Haram.
Niemal każdego dnia terroryści z Państwa Islamskiego, Boko Haram i islamscy pasterze z plemienia Fulani dokonują napadów na chrześcijańskie wioski
Przebaczenie Kościoła katolickiego dla fundamentalistów z ugrupowania Boko Haram wyraził w Boże Narodzenie metropolita Kaduny na północy Nigerii abp Matthew Man-oso Ndagoso.