Jeszcze 75 lat temu tętniła życiem. To była jedna z najrozleglejszych wsi w tym regionie. Mieszkało tu kilkaset osób, głównie grekokatolików, a od 1928 r. prawosławnych. Prócz licznych gospodarstw we wsi działały m.in. szkoła, dwa duże młyny, poczta, karczma, mała elektrownia wodna i dwie cerkwie. Co dwa tygodnie urządzano znane w okolicy targi, a cztery razy w roku jarmarki. Dziś rzadko zapuszczają się tu nawet turyści. To jedna z najdzikszych dolin w kraju. Pamięci strzegą tylko krzyże i groby dawnych mieszkańców. Czasem na zarośniętych zboczach można dostrzec zarys fundamentów zniszczonych przez dziesięciolecia zabudowań. Tak wygląda Nieznajowa, jedna z wielu łemkowskich wsi w Beskidzie Niskim, których mieszkańcy zostali deportowani przez komunistyczne władze Polski Ludowej tuż po wojnie. Społeczność, która żyła w tym miejscu od 400 lat z dnia na dzień zniknęła bez śladu, zesłana do ZSRR. Tu można namacalnie dotknąć tego, co nazywamy przemijaniem.
więcej »