Co najmniej 300 chrześcijan zostało zmuszonych do opuszczenia rejonu al-Malikiyah w Syrii.
W sierpniu minęła druga rocznica „wielkiego wygnania” – antychrześcijańskiej czystki przeprowadzonej przez dżihadystów w północnym Iraku.
Boję się pójść do kościoła – mówiła libańskiemu dziennikowi „L’Orient –Le Jour” zapłakana mieszkanka Damaszku, kiedy zbliżała się syryjska Wielkanoc. Przetrwanie chrześcijańskiej społeczności w ogniu wojny stoi pod znakiem zapytania.
Siostra Brygida Maniurka opowiada o spotkaniach z chrześcijanami, którzy żyją pod władzą tzw. Państwa Islamskiego.
Państwo Islamskie – nowy twór na mapie Bliskiego Wschodu, który budzi tyle obaw, konstruuje wydajny system samofinansowania, który ma zapewnić ostateczny upadek Syrii i Iraku.
Dżihadyści nakłaniali go do przejścia na islam. Wiedzieli, że pozyskanie tak znaczącego księdza wpłynie na garstkę pozostałych chrześcijan. Ojciec Jacques Mourad nie wyrzekł się wiary. Niedawno uciekł z niewoli Państwa Islamskiego. Dzięki pomocy innych muzułmanów.