Musimy nauczyć się mówić "nie" technologiom mającym szkodliwe działanie na święty i delikatny dar stworzenia.
Od Waszyngtonu po Sydney, od Manili po Rzym są one oświetlane na czerwono, po to, by świat nie zamykał oczu na męczeństwo chrześcijan.
Chrześcijanie w Warszawie. Przed nami ekumeniczny karnawał. Tak utarło się mówić o styczniowym Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan. Chociaż po pierwszych dwóch tegorocznych spotkaniach nie mogło mnie opuścić przekonanie, że pragnienie jedności jest wciąż niezwykle elitarne.
My, misjonarze, jesteśmy wręcz niebezpieczni. Naszą siłą jest bowiem wyrzeczenie się przemocy.
Po rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w Republice Środkowoafrykańskiej wylądowały wojska francuskie, by powstrzymać terror muzułmańskich bojówek. Chrześcijanie odetchnęli, ale do pokoju jeszcze daleko.
Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich (Mt 18,20)
– mówił na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim ks. prof. Waldemar Cisło podczas spotkania promującego jego książkę „Imigranci u bram. Kryzys uchodźcy i męczeństwo chrześcijan XXI wieku.”
Hasło tegorocznego tygodnia ekumenicznego brzmi: "Życzliwymi bądźmy" (por. Dz. 28,2).