Chrześcijanie w Warszawie. Przed nami ekumeniczny karnawał. Tak utarło się mówić o styczniowym Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan. Chociaż po pierwszych dwóch tegorocznych spotkaniach nie mogło mnie opuścić przekonanie, że pragnienie jedności jest wciąż niezwykle elitarne.
W tym roku spotkania chrześcijan różnych tradycji zaczęły się wyjątkowo wcześnie. Wieczorem 2 stycznia w kościele ewangelicko-augsburskim pw. Wniebowstąpienia Pańskiego przy ul. Puławskiej odbyło się pierwsze z całej serii. Bo wbrew nazwie Tydzień Ekumeniczny w Warszawie rozciąga się już na ponad miesiąc. Ostatnie spotkanie zaplanowano w kościele w Ząbkach 5 lutego.
Rozmowy, które bolą
– To będzie spotkanie podsumowujące ten ekumeniczny karnawał. Odbędzie się już po raz 11. Po Mszy św. pod przewodnictwem abp. Henryka Hosera, starym zwyczajem spotkamy się na kolacji, gdzie w gronie najbardziej zaangażowanych ekumenistów będziemy dyskutować o najważniejszych problemach, także tych trudnych i bolesnych. Nasz ordynariusz bardzo sobie te spotkania ceni – mówi ks. Mateusz Matuszewski, referent ds. ekumenizmu diecezji warszawsko-praskiej.
Będzie o czym dyskutować. Może o ogłoszonym przez Sejm Roku ks. Piotra Skargi, co nie spodobało się protestantom? A może o dokumencie dotyczącym małżeństw mieszanych, którego podpisanie miało być istotnym elementem Tygodnia Ekumenicznego? Wypracowany na wzór deklaracji podpisanej między Kościołem katolickim i waldensami we Włoszech, miał być kolejnym krokiem na drodze ekumenii po deklaracji o uznaniu ważności chrztu św. z 2000 r. – Dokument jeszcze jest konsultowany w Watykanie. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli go podpisać – mówi ks. M. Matuszewski.
Rok rocznic
Na minuty przed rozpoczęciem pierwszego w tym roku nabożeństwa ekumenicznego w świątyni ewangelicko-augsburskiej było zaledwie dziesięć osób. Ławki pozostały prawie puste do końca modlitwy celebrowanej przez luteranina ks. Marcina Kotasa. – Byłem trochę zaskoczony. Liczyłem na większą frekwencję, zwłaszcza wśród duchownych – mówi proboszcz parafii przy ul. Puławskiej. Od razu jednak usprawiedliwia: – Rozumiem wiernych, bo częstotliwość spotkań ekumenicznych w styczniu jest ogromna. Na Puławskiej od trzydziestu lat modlimy się o jedność w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca. A przecież nie jest to jedyne miejsce takich spotkań w stolicy – mówi ks. Marcin.
Rzeczywiście, w tym roku celebrować będziemy także inne rocznice. Bo warszawski ekumenizm rozpoczął się od spotkania na ul. Piwnej, dokładnie pół wieku temu. W kościele św. Marcina 10 stycznia 1962 r. po raz pierwszy zaproszono na nabożeństwo katolickie duchownych innych wyznań. Mszę odprawił ks. Stanisław Mystkowski, a homilię wygłosił dzisiejszy kandydat na ołtarze ks. Aleksander Fedorowicz. Organizacją spotkania zajęła się franciszkanka służebnica Krzyża s. Joanna Lossow. Modlitwy poprowadził ówczesny rektor kościoła ks. Bronisław Dembowski, dziś emerytowany biskup włocławski. Jubileuszową Mszę św. w kościele przy Piwnej odprawi 19 stycznia o 17.30 kard. Kazimierz Nycz.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."
Według niego Putin to człowiek... pojednania i budowniczy kościołów.