Zamiast „amen” sen
Często tak właśnie się czuję… kiedy wszyscy wokoło oczekują ode mnie bycia stale w najlepszej duchowej kondycji, ja czuję się jakiś kulawy duchowo, bo – o, zgrozo! – na to, na co duszpasterz powinien mieć najwięcej czasu – o, ironio! – pozostaje go tak bardzo mało. To w żadnym wypadku nie sprzyja komfortowi bycia duszpasterzem.