Swoje stanowisko wobec rezygnacji Benedykta XVI z papieskiego urzędu przedstawiło wiele Kościołów i wspólnot chrześcijańskich.
Wieść o decyzji Papieża zastała Bartłomieja I w drodze na rodzinną wyspę Imvros. Patriarcha Ekumeniczny przyjął ją ze smutkiem. „Benedykt XVI pozostawia niezatarte piętno na życiu i w historii Kościoła katolickiego, nie tylko przez swój pontyfikat, ale również przez swój ogromny wkład w teologię i budzące szacunek kapłaństwo” – powiedział patriarcha Konstantynopola. Wyraził też przekonanie, że jego prace naukowe będące świadectwem dogłębnej znajomości teologii Ojców Kościoła, a nade wszystko mądry dialog ze współczesnym światem pozostaną jeszcze długo obecne w życiu wiernych. Stwierdził także, że dla prawosławia jest zaszczytem mieć w ustępującym Papieżu „drogiego i lojalnego przyjaciela, wiernego sługę świętej sprawy jedności chrześcijan”.
Bartłomiej I wspominał ze wzruszeniem swoją wizytę w Watykanie przed sześciu laty, a także liczne inne spotkania z Papieżem w ciągu jego pontyfikatu. Zapewniając o modlitwie, wyraził nadzieję na kontynuację podobnego dialogu również z następcą Benedykta.
W Rosji prawosławni wyrazili nadzieję na dalsze dobre relacje z katolikami także za pontyfikatu następcy Benedykta XVI. Natomiast rosyjscy katolicy uznali zapowiedź abdykacji Papieża za akt wielkiej odwagi.
Zdaniem sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Rosji ks. Igora Kowalewskiego swoją decyzją Papież przejawił wielką pokorę i męstwo. Benedykt XVI jest wybitnym teologiem, autorem wielu książek odznaczającym się głęboką kulturą duchową. Za jego pontyfikatu nastąpił znaczny postęp w dialogu międzyreligijnym i międzywyznaniowym, a zwłaszcza z rosyjskim prawosławiem.
Z kolei sekretarz Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego ds. Dialogu Międzychrześcijańskiego ks. Dmitrij Sizonienko wyraził nadzieję na kontynuację polityki Watykanu wobec rosyjskiego prawosławia. Podkreślił, że jak Benedykt XVI starał się kontynuować politykę Jana Pawła II, tak następca obecnego Papieża będzie kontynuował jego linię. Zdaniem ks. Sizonienki w relacjach prawosławno-katolickich widoczna jest pozytywna dynamika i na pewno będzie ona kontynuowana niejako „z rozpędu”.
Dziękczynienie za pontyfikat Benedykta XVI wyraził zwierzchnik Wspólnoty Anglikańskiej. W swoim oświadczeniu dziękował Bogu za posługę „całkowicie poświęconą, w słowie i czynie, modlitwie i ofiarnej służbie, podążaniu za Chrystusem”.
„Z ciężkim sercem i jednocześnie z całkowitym zrozumieniem przyjąłem dzisiejszą decyzję Benedykta XVI o złożeniu brzemienia posługi Biskupa Rzymu, którą dzierżył z wielką godnością, wnikliwością i odwagą – oświadczył abp Justin Welby. – Modlimy się, by Bóg błogosławił mu po jego odejściu i zawierzamy Duchowi Świętemu tych, na których spoczywa odpowiedzialność za wybór następcy”.
„Pragnę wyrazić moje uznanie dla zaangażowania Benedykta XVI w pracę dla Kościoła katolickiego i w ruch ekumeniczny” – powiedział pastor Olav Fykse Tveit. Sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów otrzymał wiadomość na temat decyzji o abdykacji Papieża w Nowym Jorku, gdzie odwiedza biura przy ONZ. Ks. Tveit przypomniał, że Benedykt XVI zna dobrze Światową Radę Kościołów, bo był zaangażowany w jej działania na przełomie lat 60. i 70. jako profesor uniwersytetu w Tybindze.
Sekretarz generalny Rady Kościołów zapewnił o swym głębokim szacunku tak dla Papieża, jak i samej jego decyzji. Na swojej stronie internetowej Rada opublikowała wypowiedź Benedykta XVI wraz z zachętą do modlitwy za niego i za cały Kościół katolicki, który stoi przed wielkim wyzwaniem.
Dla luteran informacja o abdykacji Papieża również była dużym zaskoczeniem. Przewodniczący Światowej Federacji Luterańskiej bp Munib A. Younan i jej sekretarz generalny ks. Martin Junge zapewnili o modlitwie za ustępującego Papieża i cały Kościół katolicki. Wyrazili też głębokie uznanie dla zaangażowania Benedykta XVI na rzecz jedności Kościoła i dialogu ekumenicznego, także z luteranami.
Uznanie i wdzięczność wobec zasług Benedykta XVI dla relacji katolicko-żydowskich, umocnionych przez niego i jeszcze pogłębionych po osiągnięciach Jana Pawła II na tym polu... Takie zwroty pojawiają się w reakcjach wyznawców judaizmu na rezygnację Ojca Świętego z urzędu Następcy Piotra. „Jego decyzja zasługuje na nasz najwyższy szacunek” – oświadczył przewodniczący Światowego Kongresu Żydowskiego. Ronald S. Lauder uważa, że podczas tego pontyfikatu „relacje katolicko-żydowskie osiągnęły poziom bezprecedensowy”.
Benedykt XVI „nie tylko utrzymał dokonania swego poprzednika Jana Pawła II, nadając tym relacjom mocne podstawy teologiczne. Co ważniejsze, wypełnił je znaczeniem i życiem – pisze szef Kongresu, reprezentującego na forum międzynarodowym wspólnoty i organizacje Żydów z ok. 100 krajów świata. – Żaden papież przed nim nie odwiedził tylu synagog. Podczas podróży zagranicznych spotykał się wszędzie z miejscowymi wspólnotami żydowskimi”. Lauder podkreśla wyraźny sprzeciw Benedykta XVI wobec negowania holokaustu. Przypomina, że spotkał się z nim w Watykanie trzykrotnie i, choć nie zawsze zgadzał się z jego decyzjami, Papież wysłuchiwał zdania strony żydowskiej z uwagą i bez uprzedzeń. Przewodniczący Światowego Kongresu Żydowskiego wyraża nadzieję, że następca Benedykta XVI będzie kontynuował jego szczerą wolę oparcia relacji z Żydami na trwałych podstawach.
Podobne akcenty spotykamy w innych żydowskich wypowiedziach o dymisji Ojca Świętego. Również naczelny aszkenazyjski rabin Izraela wyraził mu wdzięczność, podkreślając jego wierność „strategii Jana Pawła II w umacnianiu relacji” z Żydami. Jona Metzger przypomniał też jego troskę o rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Z kolei znany włoski rabin Giuseppe Laras z Mediolanu określa decyzję Benedykta XVI jako „oznakę wielkiej pokory, godności i odwagi”. I on przyznaje, że czasem się z nim nie zgadzał, jednak okazywał także uznanie dla jego decyzji i wypowiedzi. Wyraża swój „szacunek dla jego osoby i nauczania”.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.