Aleppo: 20 chrześcijan ucieka każdego dnia

70 proc. ludzi, którzy pozostali w tym umęczonym wojną mieście, żyje w skrajnym ubóstwie. Z każdym dniem coraz więcej potrzebujących przychodzi do kościołów i klasztorów, prosząc o pomoc.

Tak sytuację w tym syryjskim mieście, opisuje kierujący franciszkańską parafią w Aleppo o. Ibrahim Alsabagh. „Świat o nas zapomniał, a my przeżywamy niekończący się Wielki Piątek” – mówi zakonnik podkreślając, że miasto przeżywa „powolną agonią”.

Według franciszkanina sytuacja w mieście znacząco się pogorszyła po ostrzałach chrześcijańskich dzielnic, które rozpoczęły się tuż przed Wielkanocą. „Ludzie są zmęczeni. Nie widzą nadziei na przyszłość i jeśli mają choć minimum potrzebnych środków, uciekają” – mówi o. Alsabagh. Wyznaje, że codziennie wydaje ok. 20 świadectw chrztu ludziom, którzy przygotowują się do opuszczenia Aleppo.

Trudno jest realnie ocenić sytuację w mieście. Według szacunkowych danych liczba mieszkańców spadła w ciągu wojennych lat ponad czterokrotnie. Przykładem może być dziewięć szkół prowadzonych przez franciszkanów. Przed konfliktem chodziło do nich 10.500 uczniów, obecnie jest ich 2.500, z czego wielu systematycznie opuszcza zajęcia w obawie o życie i zdrowie.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ, SYRIA

Reklama