Patriarcha moskiewski Cyryl ponownie wezwał do zaprzestania w Rosji finansowania aborcji ze środków państwowej służby zdrowia oraz sprzedaży środków wczesnoporonnych.
Według niektórych danych statycznych liczba aborcji w tym kraju wzrosła w 2015 r. o 40 tys. w porównaniu z latami poprzednimi. Zaprzeczył temu jednak przedstawiciel tamtejszego ministerstwa zdrowia Oleg Sałagaj.
Cyryl I ponowił wygłoszone rok temu w rosyjskim parlamencie wezwanie do całkowitego wstrzymania finansowania aborcji ze środków budżetowych. W związku z nasilającym się procederem ukrytych zabiegów przerwania ciąży zażądał uregulowania nieograniczonej sprzedaży środków wczesnoporonnych. Oficjalne statystyki podają liczbę 920 tys. zarejestrowanych aborcji, co zdaniem patriarchy stanowi tylko wierzchołek góry lodowej. Jego zdaniem liczbę tę należy pomnożyć dwu- lub trzykrotnie. Podał przykład Okręgu Kaliningradzkiego, w którym liczba rejestrowanych aborcji jest niewielka, ale dodać należy do tego ciąże przerwane przez zastosowanie środków wczesnoporonnych, które nie są objęte żadnymi statystykami.
Informacjom o zwiększeniu liczby wykonanych w Rosji aborcji zaprzeczył przedstawiciel ministerstwa zdrowia Oleg Sałagaj. Stwierdził on, że liczba zabiegów przerwania ciąży zmniejszyła się o 8 proc. Oczywiście powołał się na oficjalne statystyki, właśnie te, których wiarygodność zakwestionował Cyryl I.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."