Konfesja sandomierska

KONFESYA albo WYZNANIE WIARY POWSZECHNEJ Kościołów Chrześcijańskich Polskich z r. 1570

1. O Piśmie Świętem, prawdziwem Słowie Bożem.

Wierzymy i wyznajemy, że wszystkie Pisma Święte Prorockie i Apostolskie obu Testamentów, o których w Kościele Powszechnym nigdy powątpiewania nie było, pochodzą, od Proroków i Apostołów, są prawdziwym Słowem Bożem, i że swoją powagę i pewność niebiorą od ludzi, ale mają je dostatecznie same w sobie. Albowiem sam Pan Bóg mówił do Patryarchów, Proroków i Apostołów, i jeszcze po dziś dzień mówi zawsze do nas przez Pismo swoje Święte.

Wierzymy też i w to, że Kościół Powszechny ma w tem Piśmie Bożem zupełnie oznajmione wszystkie rzeczy, które są potrzebne i do zbawiennej wiary, i do odrodzenia się ku życiu nowemu i pobożnemu. Co też Pan Bóg przykazał w szczególności i srogo, aby ludzie do tego Pisma nic swego nie przydawali, ani z niego ujmowali. Dlatego tak rozumiemy, że z tego Pisma dociekać trzeba prawdziwej mądrości i pobożności.

Na podstawie tego Pisma powinien się Kościół Powszechny pomnażać w obyczajach i w dobrym zarządzie, według tego Pisma, jako wiary nieomylnej, doświadczać i próbować wszystkich różnic i nauki, i z tego Pisma wykazywać i pokonywać przeciwne błędy i sekty, z tego Pisma brać wszelkie upomnienia i przestrogi, według słów Apostolskich: wszystko Pismo od Boga natchnione, jest pożyteczne ku nauce, ku strofowaniu i t.d. (2 Tym. 3, 16). Oraz: toć piszę (mówi Apostoł do Tymoteusza) abyś wiedział, jak się masz sprawować w Domu Bożym (1. Tym, 3, 15). I znów do Tesalończyków pisze: wy, przyjąwszy Słowo Boże, któreście słyszeli od nas, przyjęliście nie jako słowo ludzkie, nie jako Słowo Boże, jako jest prawdziwe. (1. Tes. 2, 13). Albowiem Chrystus Pan sam raczył powiedzieć w Ewangielii do Apostołów: nie wy jesteście, którzy mówicie, ale Duch Ojca mojego mówi w was. Przetoż, kto was słucha, mnie słucha, a kto wami gardzi, mną gardzi (Mat. 10, 20; Łuk. 10, 16; Jan. 13, 20). Gdy tedy to Słowo Boże bywa opowiadane w Kościele przez Pasterzy prawnie do tego powołanych, wierzymy z pewnością, że tam jest prawdziwe Słowo Boże, które każdy wierzący powinien przyjmować, nie czekając innego objawienia z nieba, ani zmyślając sobie jakie wewnętrzne natchnienie, oprócz słuchania i nauki tego Słowa Bożego, które powinniśmy uczciwie przyjmować sami dla siebie, a nie ze względu na osoby Pasterza, bo chociażby ten był zły i grzeszny to jednak Słowo Pańskie pozostaje zawsze prawdziwe i dobre.

Nie rozumiemy też tego, aby powierzchowne posługiwanie Słowem Bożem dlatego miało być niepotrzebne, że prawdziwe nabożeństwo pochodzi z wewnętrznego oświecenia przez Ducha Świętego, jak napisane: i nie będzie więcej uczył żaden bliźniego swego, bo mię oni wszyscy poznają (Jerem, 31, 34), mówi Pan Bóg przez Proroka. Również Paweł św. powiada: ani ten, co polewa jest czemś, ani ten, co sadzi, ale Bóg, który wzrost daje. (1. Kor. 3, 7). Albowiem chociaż nikt nie może przyjść do Chrystusa, jeśli go nie pociągnie Ojciec Niebieski (Jan 6, 44} i jeżeli go nie oświeci wewnętrznie Duch Święty, to jednak pewną jest rzeczą, że Pan Bóg chce, aby służba zewnętrzna Słowa Jego św. zawsze była w Kościele Powszechnym. Czego w Dziejach Apostolskich mamy jasny przykład na Korneliuszu, którego Pan Bóg odesłał do Piotra św., chociaż go mógł nauczyć drogi zbawiennej przez Ducha swego Św. alba przez usługę Anioła, bez usługi Piotra św., lecz Anioł Pański powiedział do Korneliusza: poślij po Piotra, a ten ci powie, co masz czynić. (Dz. Ap. 10, 6). Albowiem tenże Pan, który oświeca umysły ludzkie przez dar Ducha Św. tenże też postanowił zcwnętrzne posługiwanie Słowem swojem, mówiąc do Apostołów swych: idąc na wszystek świat głoście Ewangielję wszystkiemu stworzeniu (Mar. 16, 15). Tymże sposobem Paweł św. w mieście Filippi opowiadal białogłowom Słowo Boże, a wewnątrz Pan Bóg otworzył serce jednej, imieniem Lidya, która sprzedawała szkarłat (Dz. Ap. 10. 4) Tegoż po pięknem stopniowaniu dowodzi Apostoł, pisząc do Rzymian, że modlitwa nie może być bez wiary, wiara bez słuchania, słuchanie bez opowiadania sług Pańskich, i tak kończy, wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Boże (Rzym 10, 17). Wyznajemy wprawdzie przytem, że Pan Bóg może oświecić kogo chce i kiedy raczy, i bez zewnętrznego posługiwania, to leży w jego wszechmocy, lecz my według postanowienia jego i przykładu Apostolskiego powinniśmy szukać drogi zbawiennej przez naukę zewnętrzna..

Dlatego brzydzimy się wszystkiemi sektami i błędami Artemona, Manichejczyków, Walentynianów, Cerdona, i Marcyouitów, którzy nie wierzyli temu, że Pismo Święte pochodzi od Ducha Świętego, i część tylko pism przyjmowali, inne pomieszali, inne pofałszowali. Jednak nie chcemy tego zamilczeć, że niektóre księgi Starego Testamentu od dawnych nauczycieli są nazwane Apokryfami, to jest niepewnemi i skrytemi, o których nie ma pewnego świadectwa w Kościele Bożym, ani wspomnienia ze strony ludzi. Takie pisma niektórzy nauczyciele nazywali Kościelnemi dla tej przyczyny, że chociaż dopuszczano je czytać w Kościele, jednak żadnego z nich nie używano na świadectwo ku potwierdzeniu Artykułów wiary. O czem i Augustyn, nauczyciel przypomina, że w księgach Dziejów Królewskich wzmiankowane są imiona i księgi pewnych Poroków, których nie ma w Kanonie, czyli, że żadnej o nich pamięci ani pewnej wiadomości między wiernymi w Kościele Bożym nie było. Ku pobożności tedy możemy poprzestać na tych księgach, które są zdawna zgodne i od potomków Apostolskich w Kościele Powszechnym doświadczone.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»