Wikariusz generalny łacińskiego patriarchy Jerozolimy dla Cypru zdecydowanie odrzuca krytykę papieża, wysuwaną przez niektórych biskupów prawosławnych. „Niektórzy biskupi sami siebie dyskredytują przez swoje niedorzeczne wypowiedzi o papieżu i Kościele katolickim“ – powiedział o. Umberto Barato w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA.
„Odmawianie papieżowi godności urzędu biskupiego jest dowodem braku kompetencji” - podkreślił o. Barato, który reprezentuje na Cyprze także nuncjusza apostolskiego. Zwrócił uwagę, że kierownictwo Kościoła prawosławnego pod przewodnictwem abp. Chryzostoma II wezwało „odszczepieńców” do zmiany stanowiska. Według informacji z kręgów Kościoła Cypru, zagrożono im nawet wykluczeniem z Synodu Biskupów.
Kapłan podkreślił, że stosunki między Kościołami prawosławnym i katolickim na wyspie należą do bardzo przyjaznych. Przypomniał, że Chryzostom II był m.in. na pogrzebie Jana Pawła II i na inauguracji pontyfikatu Benedykta XVI jako gość honorowy. Cypryjski hierarcha podczas oficjalnej wizyty w Watykanie w 2007 r. był podejmowany bardzo serdecznie.
Przeciwnicy ekumenizmu na Cyprze stanowią niewielką, ale wyróżniającą się mniejszość. Przede wszystkim przeciwko zbliżeniu watykańsko-prawosławnemu protestują mnisi ze Świętej Góry Athos w Grecji. Tak było m.in. podczas spotkania Międzynarodowej Komisji Mieszanej ds. Dialogu Teologicznego między Kościołem Katolickim a Kościołem Prawosławnym w zeszłym roku w Pafos na Cyprze. Przypomina się, że niechętny papieskiej wizycie prawosławny biskup Limassolu - Atanazy swoje wykształcenie zdobył właśnie na Athosie.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."