Prawosławni różnych prawosławnych Kościołów, grekokatolicy, katolicy rzymscy i inni. Czyli parę słów o chrześcijańskiej mozaice Ukrainy.
Ukraińskie Kościoły prawosławne wobec rosyjskiej agresji
Prawosławny Kościół Ukrainy
W obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę jednoznacznie patriotyczną postawę reprezentuje autokefaliczny Prawosławny Kościół Ukrainy. Jego zwierzchnik Epifaniusz od początku wojny komunikuje się wiernymi, odwiedza szpitale, spotyka się z żołnierzami. Codziennie, z innymi hierarchami prawosławnymi Ukrainy modli się w swej katedrze o pokój. W wywiadzie dla greckiej telewizji powiedział, że trzy razy zostały udaremnione zamachy na jego życie ze strony rosyjskich wojsk. W wystosowanym przesłaniu podkreślił, że wróg z premedytacją niszczy kraj i terroryzuje ludność. W bardzo ostrych słowach zwrócił się do Rosjan. „Nie ma żadnego sensu kierować słów do rosyjskich okupantów, dlatego chcę tylko ich poinformować, że za przelaną krew, cierpienie i łzy, za zrujnowane życie tylu ludzi, każdy z was będzie musiał osobiście odpowiedzieć przed Bogiem. Zgodnie z Bożą obietnicą, nie będzie dla was łaski, czeka was wieczne cierpienie za wasze zbrodnie i niemiłosierne działania”.
Epifaniusz wzywa wiernych i duchowieństwo Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego do przejścia do jego Kościoła, tłumacząc, że obecność Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego w Ukrainie jest „anomalią kanoniczną”. W każdym niepodległym kraju istnieje jeden autokefaliczny Kościół ortodoksyjny, a nie rozbudowana struktura Kościoła prawosławnego, zarządzana ze stolicy innego kraju.
Zwierzchnik Prawosławnego Kościoła Ukrainy wierzy w zwycięstwo i zachęca do odważnej walki w obronie ojczyzny. 9 maja powiedział: „Znając historię, analizując ją, wyciągając z niej wnioski, musimy walczyć do końca. Pokonamy wroga, przywrócimy naszą integralność terytorialną, odzyskamy okupowane terytoria, a na naszej zjednoczonej, niepodległej, demokratycznej, europejskiej Ukrainie będziemy budować wspólną przyszłość”.
Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego
Duży problem ma natomiast Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego. Przeżywa poważny „kryzys tożsamości”, gdyż z jednej strony jest związany z agresorem, którego celem jest zniszczenie Ukrainy, a z drugiej chce zrobić wszystko, aby zatrzymać Ukraińców jako swych wiernych.
Po 24 lutego Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego próbuje więc tak lawirować, aby maksymalnie ocalić swoją pozycję i stan posiadania. Jego zwierzchnik metropolita Onufry potępił agresję. Ponadto eparchie ukraińskie jedna po drugiej, w liczbie około piętnastu, przestały wymieniać podczas liturgii imię patriarchy moskiewskiego. Odwieczna ostoja „ruskiego świata” – Ławra Poczajowska na Wołyniu również przestała wspominać Cyryla w czasie liturgii, a w innych Ławrach – Kijowsko-Pieczerskiej i Świętogórskiej – imię Cyryla wymienia się skrótowo, bez przysługujących mu pompatycznych tytułów.
Godne odnotowania jest to, że metropolita Onufry, podobnie jak papież Franciszek, wezwał do zawieszenia broni w okresie prawosławnej Wielkanocy. Ponadto, 22 kwietnia zgłosił nawet gotowość zorganizowania specjalnej procesji, dzięki której można by było wyprowadzić część ludności cywilnej uwięzionej w Mariupolu. Wzywał tez Rosjan by ciała zmarłych przekazali ich rodzinom do właściwego pochówku.
Ale równocześnie Synod Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego powiela hasła rosyjskiej propagandy, co świadczy o jego trwającym wciąż umocowaniu w strukturze putinowskiego reżimu. „To rząd za czasów prezydenta Petra Poroszenki i niezależny Prawosławny Kościół Ukrainy (PKU) są winne wojskowego wtargnięcia Rosji na Ukrainę, a nie W. Putin i popierający go Patriarchat Moskiewski”. Taki pogląd wyrazili kilka dni temu biskupi Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (UKP) w oświadczeniu, ogłoszonym na zakończenie ich Synodu 12 maja br. Widać, że zbrodnie dokonane przez Rosjan w ciągu 3 miesięcy na Ukrainie nie zmieniły zasadniczo świadomości władyków tego promoskiewskiego Kościoła.
Nic dziwnego, że autorytet tego Kościoła gwałtownie spada. 21 marca br. synod autokefalicznego Prawosławnego Kościoła Ukrainy, zgromadzony w Kijowie, wezwał duchowieństwo i wspólnoty UKP PM do zerwania istniejących jeszcze kanonicznych więzi z Moskwą i do przystąpienia do PKU. Zapewniono im zachowanie istniejącej struktury, diecezjalnej lub stauropigię – bezpośrednie podporządkowanie zwierzchnikowi Prawosławnego Kościoła Ukrainy z pomięciem swych dawnych biskupów. Dotąd skorzystało z tego ok. 60 parafii. Do Prawosławnego Kościoła Ukrainy przeszedł także cały klasztor UKP PM – Nowoafoński we Lwowie.
Proces ten będzie postępować, gdyż Rosyjski Kościół Prawosławny na Ukrainie przez większość społeczeństwa, a także czołowych ukraińskich polityków, postrzegany jest jako agentura państwa będącego agresorem. 29 marca br. Rada Najwyższa Ukrainy rozpoczęła prace nad formalnym zakazem działalności Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego. Można się spodziewać, że po zakończeniu działań wojennych, Cerkiew ta może zostać nawet zdelegalizowana, a jej hierarchowie, którzy splamili się kolaboracją, będą postawieni przed sądem. Za zakazem działalności UKP PM opowiada się większość (51 proc.) Ukraińców, którzy wzięli udział w niedawnym sondażu. Tylko 20 proc. odrzuciło jakąkolwiek ingerencję państwa w sprawy religijne i uznaje wnioski o delegalizację za naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i ukraińskiej konstytucji.
Zyska na tym Prawosławny Kościół Ukrainy, który ma szansę stać się nie tylko największym Kościołem prawosławnym na Ukrainie, ale i w tej części Europy. Chociaż nominalnie liczebnie przewyższać do będzie wciąż Rosyjski Kościół Prawosławny, gdyż jako prawosławni deklaruje się niemal 100 mln obywateli Federacji Rosyjskiej, to w praktyce związek z Cerkwią utrzymuje tam zaledwie kilka milionów. Liczebnie jest to mniej niż na Ukrainie. A ponadto PKU będzie dysponować olbrzymim autorytetem moralnym. Oznaczać to będzie istotną zmianę na mapie światowego prawosławia. Drugim centrum prawosławia po Konstantynopolu, nie będzie już Moskwa ale Kijów. Taka zmiana zdecydowanie ożywi też dialog ekumeniczny prawosławia z Kościołem katolickim. Jest to pewne gdyż już dziś relacje pomiędzy Prawosławnym Kościołem Ukrainy a Kościołem greckokatolickim są bardzo bliskie. Warto, aby ta historyczna szansa została jak najszybciej zauważona przez Stolicę Apostolską, która na do dziś zdaje nie zdawać sobie z tego sprawy.
Protestantyzm
Na Ukrainie dość licznie reprezentowane są Kościoły i wspólnoty protestanckie różnych nurtów, zwłaszcza baptyści i zielonoświątkowcy, przy czym ich liczba znacznie wzrosła po ogłoszeniu niepodległości. Wówczas nad Dniepr przybyło wielu protestanckich misjonarzy zachodnich, którzy znaleźli tu dobre warunki ewangelizacji. Według niektórych danych protestanci na Ukrainie stanowią ok. 2,2 proc. Największą społecznością jest Wszechukraiński Związek Stowarzyszeń Ewangelicznych Chrześcijan-Baptystów, liczący ponad 150 tys. członków, blisko 2,5 tys. zborów i prawie 3 tys. pastorów. Istnieją też co najmniej 3 inne związki baptystów, mające w sumie ponad 320 gmin i mniej więcej tyluż duchownych.
Drugie miejsce zajmuje Wszechukraiński Związek Kościołów Chrześcijan Wiary Ewangelicznej – ponad 110 tys. wiernych, przeszło 1,5 tys. kościołów i domów modlitwy oraz przeszło 2 tys. duchownych. Działa też ok. 1,1 tys. wspólnot Adwentystów Dnia Siódmego z prawie tysiącem duchownych. Inne, znacznie mniej liczne grupy to ewangelicy reformowani (kalwiniści), świadkowie Jehowy, luteranie, metodyści, anglikanie, prezbiterianie, mennonici i inni.
Wojna a relacje ekumeniczne
Rosyjską agresję zdecydowanie potępia Wszechukraińska Rada Kościołów i Organizacji Religijnych, skupiająca zwierzchników 16 największych wspólnot wyznaniowych w tym kraju. W pierwszym dniu wojny Rada potępiła rosyjską agresję i wykazała chęć współpracy w ratowaniu ludzi. Zaapelowała również do przywódców religijnych Białorusi z prośbą o podjęcie wszelkich niezbędnych wysiłków, aby uniknąć udziału wojsk białoruskich w wojnie. 8 marca potępiła rosyjską agresję i wezwała NATO, ONZ, Unię Europejską, OBWE i Radę Europy do podjęcia działań w celu wprowadzenia strefy zakazu lotów nad Ukrainą i zapewnienia Siłom Zbrojnym Ukrainy nowoczesnego sprzętu obrony powietrznej.
Kościoły członkowskie Rady intensyfikują wzajemna współpracę w czasie wojny, coraz częściej modlą się też wspólnie. Ekumeniczna modlitwa za Ukrainę odbyła się 9 kwietnia w soborze Sofijskim (Mądrości Bożej) w Kijowie. Przewodniczył jej zwierzchnik Prawosławnego Kościoła Ukrainy metropolita Epifaniusz. Obecni byli m.in. zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk, ordynariusz kijowsko-żytomierski bp Witalij Krywicki i egzarcha ekumenicznego patriarchy Konstantynopola w Kijowie bp Michał.
O ekumenicznym wymiarze czasu wojny w Ukrainie na poziomie lokalnym i globalnym – mówił arcybiskup Światosław Szewczuk podczas zebrania plenarnego Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, które odbyło się w dniach 3-6 maja w Watykanie. Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) zaznaczył, że „w tej tragedii wspólnoty religijne zjednoczyły bardziej niż kiedykolwiek”.
- To, co wydarzyło się na Ukrainie jest straszną katastrofą humanitarną, w wyniku której 10 mln Ukraińców zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów, a 5 mln do opuszczenia kraju, a w okupowanych, a później wyzwolonych miastach i wsiach widzieliśmy tak tragiczne zjawiska jak masowe groby. Dziś te miejsca są miejscami wspólnej modlitwy prawosławnych, katolików, protestantów, żydów, muzułmanów – informował abp Szewczuk.
Inne religie
Według różnych ocen na Ukrainie mieszka od miliona do dwóch milionów muzułmanów, skupionych w ok. 10 związkach, przy czym ok. 250 tys. to Tatarzy Krymscy, żyjący na okupowanym przez Rosję Krymie. Tam też znajduje się zdecydowana większość zarejestrowanych w tym kraju gmin muzułmańskich: 369 spośród 487 istniejących.
Ponadto żyją tu Żydzi, którzy mają prawie 300 gmin wyznaniowych, ok. 200 duchownych (rabinów i innych), prowadzą 65 szkół. Buddyści mają 63 wspólnoty i 45 duchownych, obecni są też karaimi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."