Krzyż Korony

Jedno z najbardziej obojętnych religijnie społeczeństw żyje w państwie częściowo wyznaniowym. Czy sekularyzacja Wielkiej Brytanii jest również skutkiem licznych powiązań państwa z Kościołem?

Widzowie na całym świecie przecierali oczy ze zdumienia, gdy w czasie transmisji liturgii pogrzebowej królowej Elżbiety II z opactwa westminsterskiego mogli zobaczyć niecodzienną scenę: jedno z czytań liturgicznych czytała z ambony nowa premier Wielkiej Brytanii Liz Truss. Parę dni wcześniej premier uczestniczyła w swoistej „procesji wejścia” na uroczystość proklamacji (nie mylić z koronacją) Karola III jako nowego króla – na przodzie szedł ministrant z krzyżem, za nim arcybiskup Canterbury i następnie pani premier. Przez ponad tydzień cały świat przyglądał się państwowo-religijnym ceremoniałom związanym z pożegnaniem zmarłej i powitaniem nowego króla, w których elementy religijne, chrześcijańskie, zdecydowanie przekraczały średnią europejską. Niektórzy stawiali pytanie, czy to naprawdę jeden z najbardziej zlaicyzowanych krajów w Europie. A my próbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy całą tę religijną otoczkę można nazwać wyłącznie „zwykłą” fasadą i teatrem, który jeszcze bardziej zniechęca do Kościoła, czy może jest w tym wszystkim – mimo zgrzytu ze stylem życia większości Brytyjczyków – jakiś potencjał, który pozostawia uchylone drzwi…

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| ŚWIAT

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |