Jedno z najbardziej obojętnych religijnie społeczeństw żyje w państwie częściowo wyznaniowym. Czy sekularyzacja Wielkiej Brytanii jest również skutkiem licznych powiązań państwa z Kościołem?
Widzowie na całym świecie przecierali oczy ze zdumienia, gdy w czasie transmisji liturgii pogrzebowej królowej Elżbiety II z opactwa westminsterskiego mogli zobaczyć niecodzienną scenę: jedno z czytań liturgicznych czytała z ambony nowa premier Wielkiej Brytanii Liz Truss. Parę dni wcześniej premier uczestniczyła w swoistej „procesji wejścia” na uroczystość proklamacji (nie mylić z koronacją) Karola III jako nowego króla – na przodzie szedł ministrant z krzyżem, za nim arcybiskup Canterbury i następnie pani premier. Przez ponad tydzień cały świat przyglądał się państwowo-religijnym ceremoniałom związanym z pożegnaniem zmarłej i powitaniem nowego króla, w których elementy religijne, chrześcijańskie, zdecydowanie przekraczały średnią europejską. Niektórzy stawiali pytanie, czy to naprawdę jeden z najbardziej zlaicyzowanych krajów w Europie. A my próbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy całą tę religijną otoczkę można nazwać wyłącznie „zwykłą” fasadą i teatrem, który jeszcze bardziej zniechęca do Kościoła, czy może jest w tym wszystkim – mimo zgrzytu ze stylem życia większości Brytyjczyków – jakiś potencjał, który pozostawia uchylone drzwi…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | 4,55 |
głosujących | 9 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Sąd Okręgowy uchylił pierwszy wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Policja reżimu Ortegi-Murillo zmobilizuje 14 000 funkcjonariuszy.
Credo soborowe – „Nicaeo-Constantinopolitanum” – jest symbolem jedności.
Biskupi zajęli się także kwestią obecności lekcji religii w publicznej oświacie.