W sumie 222 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę od 2018 roku.
Zabity był byłym wieloletnim rzecznikiem prasowym Konferencji Episkopatu RPA.
2 maja w stolicy Zimbabwe, Harare, odbyły się święcenia diakonisy Angelic Molen.
W tym roku Wielkanoc wypada u nich pięć tygodni później, niż u katolików.
Jednym z tego powodów są postępowe reformy wprowadzane w tej wspólnocie kościelnej.
Mówiąc ogólnie, gdyby nie ks. prof. Tadeusz Guz i jego wykłady to bym miał jakoś wątpliwości co do tego, co zrobił kard. Willem Eijka, ale po co zrobił ks. prof. Tadeusz Guz z Reformacją już nie mam żadnych wątpliwości i to nie jest tylko moje zdanie. Ks. prof. Tadeusz Guz ze swoja wykładnią jest ewenementem w świecie nauki i w świecie rzymskokatolickim, ponieważ uczeni są w >tym< a ks. prof. Tadeusz Guz jest w >tym< ale jeszcze >nad tym.< Bóg dziękuję za prof. Tadeusza Guza.
Tak Ekumenia wys†ępuje w Bilbli jako coś przed czym należy uciekać i wystrzegać się tego. Wcale nie, wręcz przeciwnie.
Podobnie było gdy(by) ktoś na Dniach Judaizmu zapytał o stosunek żydów do Chrystusa Pana i zmartwychwstania, co jest fundamentem naszej wiary i bez czego bylibyśmy godni politowania.
Też byłoby w odwecie o Nostra aetate dla knebla?
Są sprawy, w których definicja ma konsekwencje nie tylko w teorii, ale i w praktyce. Ważne jest, by istniała i by trafnie określała istotę definiowanego. Od tego może zależeć, czy to, co jest definiowane nazwiemy "czymś" lub "kims". Przykład z życia doczesnego: czy płód jest człowiekiem, czy tylko zlepkiem komórek? Jest "kimś" czy "czymś"? Uzna pan że to tylko zlepek komórek, ze wszystkimi tego konsekwencjami?
Jeżeli kruszynę chleba należy podnosić z ziemi "przez uszanowanie dla darów nieba", to chleb eucharystyczny tym bardziej zasługuje na szacunek niezależnie od tego czy jest to "coś" czy "ktoś". Niezależnie od tego czy ktoś podziela arystotelesowskie i tomistyczne pojęcie transsubstancjacji czy nie podziela, to chleb i wino podczas eucharystii w jakimkolwiek kościele, zborze, cerkwi nie jest już tylko mieszaniną wody i maki czy zwykłym sfermentowanym sokiem winogronowym. Jednak należny szacunek dla Ciała i Krwi Pańskiej bardziej polega na właściwym stanie naszego serca, na tym aby nie nosić w nim złości do brata, z którym mam uczestnictwo w Ciele Chrystusa, niż na dbaniu o nieuronienie okruszka z chleba czy kropli z kielicha.