Islamistyczne bojówki Boko Haram przyznały się do zabicia na początku miesiąca ponad 50 osób w północno-centralnej części Nigerii. Zarazem wezwały nigeryjskich chrześcijan do "nawrócenia" na islam.
Do co najmniej 162 wzrosła liczba zabitych w skoordynowanych zamachach bombowych i strzelaninie w Kano, największym mieście północnej Nigerii - podały w sobotę źródła szpitalne. Według nich liczba zabitych zwiększy się, gdyż wciąż są przynoszone nowe ciała.
Islamscy bojownicy z ugrupowania Boko Haram zabili 68 osób, w tym dzieci, we wsi na północnym wschodzie Nigerii - poinformowali w czwartek świadkowie, na których powołuje się agencja AFP. Według Reutera we wtorkowym ataku terrorystów śmierć poniosło 45 osób.
Jest nadzieja na powrót uchodźców do domu, ale zniszczenia są olbrzymie.
Przebaczenie Kościoła katolickiego dla fundamentalistów z ugrupowania Boko Haram wyraził w Boże Narodzenie metropolita Kaduny na północy Nigerii abp Matthew Man-oso Ndagoso.
Anglikański arcybiskup Jos, Benjamin Kwashi, wszczął w niedzielę alarm, iż jest jeszcze sześć bomb podłożonych w mieście, które mogą w każdej chwili eksplodować. Siły porządkowe sprawdzają miasto.
W Nigerii wciąż niespokojnie. W poniedziałek wieczorem doszło do kolejnego zamachu bombowego w mieście Bauchi, tym samym, w którym przed dwoma tygodniami wysadzono w powietrze chrześcijański kościół.
Negocjacje mające na celu uwolnienie porwanych w Nigerii uczennic nie przynoszą oczekiwanych skutków, bo nie wiadomo, z kim w rzeczywistości trzeba rozmawiać.
Jest to już drugi ksiądz zamordowany w Nigerii w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Kolejne tragiczne doniesienia płyną z Nigerii. Dwa dni po zamordowaniu grupy chrześcijan w Musari doszło do kolejnego krwawego aktu przemocy wobec wierzących.